W przeszłości zajmuje się dziennikarstwem i reklamą, wolontariuszka równolegle od 2008 roku (pomógł sierotom). Po otwartej inwazji na Federację Rosyjską rozpoczęła inicjatywę pomocy w Kherson. Pomimo trudnych warunków zawodu aktywistowie ułatwiają szpitale i mieszkańcom niezbędne leki. Ukraińczycy nie współpracują z najeźdźcami i nie używają rosyjskich leków, więc czasami niebezpieczne było to zdobycie.
Gdy na początku wojny w Kherson, kiedy leki krajowe nadal pozostawały w pojedynczych aptekach, Irina z ochotnikami doszła do jednego z tych punktów. „Dotarliśmy do odpowiedniej apteki, w pobliżu której był opancerzony przewoźnik z Rashists, który obserwował, jak wzięliśmy lekarstwo, trzymając się widoku. Salikhow wyznaje, że bycie wolontariuszem w okupowanym mieście jest naprawdę przerażające.
Wolontariusze nie musieli reklamować pomocy wojska, większość aktywistów nie chciała „świecić”, więc Irina wzięła odpowiedzialność - opublikowane raporty, prowadzone transmisje na żywo w sieciach społecznościowych, komunikowanych z mediami. Z powodu takiego rozgłosu kobieta i jej mąż musieli opuścić własne mieszkanie i żyć z różnymi znajomymi. Przez cały czas konieczne było się poruszać, w przeciwnym razie możliwe było wejście w ręce najeźdźców.
„Była sytuacja, w której dzwonię do mnie o północy, którzy są odpowiedzialni za bezpieczeństwo:„ Czy tam dorastałeś?! Jutro rano nie było cię w tym mieszkaniu. „Wyjechaliśmy na 7. , a na 12. podwórku pojawiło się rosyjskie wojsko, na liście przeżuło liczby, które nie mieszkali tutaj przed wojną” - powiedział wolontariusz. Konieczne było przenoszenie nie tylko aktywistów, ale także kwatery głównej i kompozycji.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022