Szef biura prezydenckiego Andriy Yermak nazwał nocny strajk rakietowy na okupantach w budynku mieszkalnym w Zaporozhye, gdzie zabito jedną kobietę, manifestacją słabości i bezwartościowości. Pisał o tym w swoim telegramie. „Szaleństwo polega na tym, że w równoległej rzeczywistości mówią o„ swoim zaporozhye ”. A w prawdziwej rzeczywistości czekają na nich tutaj czarny pakiet - skomentował Yermak.