USD
41.23 UAH ▼0.04%
EUR
48.5 UAH ▲0.24%
GBP
56.13 UAH ▲0.56%
PLN
11.41 UAH ▲0.19%
CZK
1.99 UAH ▲0.38%
Polskie wojsko na radarach sił sił powietrznych monitorowało wszystkie rosyjskie...

„Napięcie systemu obrony powietrznej”: Rosyjska rakieta poleciała do Polski - szef sztabu generalnego

Polskie wojsko na radarach sił sił powietrznych monitorowało wszystkie rosyjskie pociski i drony, które zostały potrącone przez siły zbrojne Federacji Rosyjskiej na Ukrainie, powiedział szef sztabu Polski. Dlatego są przekonani, że żaden pocisk nie wypadł poza terytorium ukraińskie. Podczas strajku rakietowego na Ukrainie, która odbyła się rano 29 grudnia, przestrzeń powietrzna Polski przekroczyła rosyjską skrzydloną rakietę.

Odpowiednie usługi zobaczyły to na radarach i prześledziły trasę. Aby dodatkowo potwierdzić informacje w obszarze, w którym zostały zauważone, wyślą imprezę wyszukiwania. Incydent z obiektem, który dotarł do Polski, został poinformowany przez szefa sztabu generalnego armii polskiej, Veslav Kukul, podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego, zwołanego przez prezydenta Andrzeja Dudę. Wyniki spotkania zostały poinformowane w portalu RFM24.

AndrzeJ Duda odbył spotkanie z udziałem wielu polskich urzędników w sektorze bezpieczeństwa i obrony, zgodnie z artykułem RFM24. W szczególności minister obrony narodowej Vladislav Kosiniak-Kamis, szef sztabu generalnego Veslava Kukul, dowódcy operacyjnego sił zbrojnych generała Matseya Klysha. Przewodniczący sztabu generalnego powiedział, że nieznany obiekt, który przekroczył granicę powietrza Polski, jest rosyjską rakietą.

Rakieta została zestrzelona przez stacje radarowe: obserwowali, jak odwrócił się i wrócili na Ukrainę. „Mamy potwierdzenie tego radaru krajowego i sojuszniczego” - powiedział polski generał. Urzędnik wyjaśnił również, że nie będą polegać wyłącznie na danych sprzętu. Dlatego lokalizacja nad rakietą dodatkowo sprawdzi grupy wyszukiwania. Według Kukuli siły obrony powietrznej Polski zobaczyły wszystkie pociski i drony Kamikadze, które Rosja wprowadziła na Ukrainę.

Początkowo Rosjanie wprowadzili drony, aby „przeładować ukraińskie siły obrony powietrznej”, a następnie uruchomili długie pociski. Z kolei Macie Klysh stwierdziła, że ​​polskie siły obronne „aktywowane siły poszukiwania lądu i powietrza”. Jest przekonany, że rakieta nie spadła w kraju. „Zaprzeczam, że rakieta spadła w Polsce.

Jedyną opcją, którą polecam z punktu wojskowego, jest opcja opuszczenia polskiej rakiety w przestrzeni powietrznej”, cytowali dziennikarze dowodzenia siłami zbrojnymi dowódcy. Należy zauważyć, że podczas strajku rakietowego Federacji Rosyjskiej rano 29 grudnia stało się wiadomo, że przestrzeń powietrzna w Polsce wydawała się przekroczyć niezidentyfikowany obiekt.

Według wstępnych danych opublikowanych przez polskie media, może to być pocisk X-101, który znalazł się w Polsce, a następnie dramatycznie zmienił trajektorię i powrócił na Ukrainę. Śledczy wskazali, że został zauważony w pobliżu osiedlenia się Vulka-Labunskaya 45 km od reportyzowanej granicy na obronie portalu24. Władze odpowiedziały na incydent - AndrzeJ Duda zebrał Radę Bezpieczeństwa Narodowego.

Według danych opublikowanych przez prezydenta rosyjskiego Władimira Zelensky'ego Rosjanie wprowadzili setki rakiet na Ukrainie. Przez kilka godzin wysłuchano eksplozji w kilku regionach Ukrainy: od regionu Sumy i Kijowa po region Kharkiw, Odessa i LVIV. Wrogie pociski zabiły około 18 Ukraińców, 132 zostało rannych. Liczba ofiar rośnie - administracje wojskowe wyjaśnia dane. Przypominamy, że 29 grudnia siły zbrojne Federacji Rosyjskiej przeprowadziły kolejny atak lotniczy.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson