Były pracownik Federalnej Służby Bezpieczeństwa ostro skrytykował prezydenta Rosji Władimira Putina, ostrzegając przed „kłopotami” i zwrócił uwagę na zdolność Ukrainy do zadawania bolesnych ciosów na tyłach Federacji Rosyjskiej.
Kreml obawiając się „buntu Prygożyna” zdecydował się zalać front „mięsem” – Rosjanami, którzy skusili się na duże płatności, a obecnie umierają podczas nieudanej ofensywy Sił Zbrojnych Rosji – wynika z opublikowanego w Telegramie listu Girkina z więzienia. Obecny bloger mil przewiduje, że tak będzie przez jakiś czas, ale ludzi, którzy chcą się wzbogacić, wkrótce zabraknie.
Następnie, w celu uzupełnienia zasobów ludzkich, Putin ogłosi mobilizację, ale jego zdaniem to też nie uratuje. Aby poprawić sytuację, musi nastąpić „odgórny zamach stanu” w Moskwie, bo w przeciwnym razie nastąpi „brutalne zamieszanie” i „przegrana wojna”. Tekst listu Girkina ukazał się 17 października, ale jest datowany na 15 października.
Rosjanin jako pierwszy zareagował na ankietę przeprowadzoną wśród Rosjan, w której wyjaśnił, że nie chcą walczyć, bo nie ufają władzom, nie są zadowoleni z warunków służby i nie wiedzą, o co toczy się wojna. W odpowiedzi mil-bloger napisał tekst krytykujący Putina, jednak bez nazwisk, ale z aluzjami do „małego człowieka”. Jednocześnie narzekał na brak silnej ręki, jak na przykład przywódców ZSRR Józefa Stalina.
Według Girkina na Kremlu zasiadają 70-latkowie, którym wystarczy spokój i wygoda, a w wojnie z Ukrainą należy podjąć bardziej aktywne działania. Były oficer FSB opisał między innymi przebieg wojny, kiedy na froncie rozpoczęła się „Doniecka maszynka do mielenia mięsa”. Jednocześnie okazało się, że Ukraińcy potrafią walczyć, utrzymać obronę i mają już środki do pokonania uderzeń w głąb terytorium Federacji Rosyjskiej.
Girkin podkreślił, że Siły Zbrojne mają „techniczną i organizacyjną” przewagę: teraz Ukraińcy szkodzą gospodarce, a to stało się „codziennością”. Podsumowując, milowy bloger poradził Rosjanom, że lepiej przeprowadzić zamach stanu i usunąć Putina, bo inaczej rozpętają się zamieszki.
Warto zaznaczyć, że wiosną 2025 roku rosyjski bloger medialny, były pracownik FSB Federacji Rosyjskiej, który trafił do kolonii, Ihor Girkin, przepowiedział, jak będzie wyglądać rosyjska ofensywa. Pierwszą rzeczą, o której wspomniał, były wydarzenia z 2024 roku, kiedy Siły Zbrojne Rosji rozpoczęły próbę ataku na Charków, ale zatrzymały się w Wowczańsku. Według Milbloggera do ofensywy Kreml potrzebuje 3-4 armii, których nie ma dokąd zabrać.
Zamiast tego rezerwy zostaną spalone latem, co nie przyniesie korzyści „wojnie na wyniszczenie” prowadzonej przez Federację Rosyjską, napisał Girkin. We wrześniu 2025 roku ukazał się kolejny list, w którym podsumowano, że rosyjska ofensywa to „wstyd”. O tym, że Rosjanie przegrają, świadczy przyjęte na Ukrainie zezwolenie na wyjazd 18-22-latków. Jego zdaniem oznacza to, że w Siłach Zbrojnych i tak jest wystarczająco dużo sił, dlatego ludzie byli zwalniani za granicę.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022