USD
41.31 UAH ▼0.09%
EUR
48.27 UAH ▲0.29%
GBP
55.82 UAH ▲0.51%
PLN
11.31 UAH ▼0.09%
CZK
1.98 UAH ▲0.51%
Sam mężczyzna pozostawał na miejscu i przez długi czas był uważany za zaginiony....

Pili wodę z kałuży i działał na sobie: historia bojownika sił zbrojnych, który był z tyłu wroga przez 46 dni

Sam mężczyzna pozostawał na miejscu i przez długi czas był uważany za zaginiony. Przez cały ten czas stopniowo eliminował Rosjan i próbował przetrwać bez jedzenia i wody. Myśliwca sił zbrojnych, Volodir Gudim, był w stanie przetrwać się w wroga przez 46 dni w obszarze Bakhmut w regionie Donieck po tym, jak sam się opuścił. Pili wodę z kałuży, a 6 znalazło słoiki z duszonymi „rozciągniętymi” przez 3 tygodnie. Historię ukraińskiego obrońcy opowiadała Hromadske.

30 października 2023 r. Grupa ukraińskich obrońców przybyła na wiodące pozycje sił zbrojnych w pobliżu Kingevki. Za kilka dni miały zostać zastąpione, ale zmiana nigdy nie nadeszła, a pozycje zaatakowały siły zbrojne Federacji Rosyjskiej. Za kilka dni, 4 listopada, jeden z żołnierzy zmarł, dwóch kolejnych poszło na wodę i nie wróciło, a z całej grupy po tym, jak burze wroga udało się przetrwać tylko jednego wojownika.

Vladimir Gudim, ze znakiem wywoławczym, że Tikhon został tam bez połączenia, bez jedzenia i wody. Vladimir - 54. Pochodzi z Kherson. Przed Wielką Wojną pracował w paramilitarnej ochronie na kolei, przeżył okupację, a kiedy jego rodzinne miasto było oddane, zapisał się na swoich towarzyszy w siłach zbrojnych. Mężczyzna dotarł na front w środku lata 2023 r. , A następnie został rzucony pod Bakhmut, gdzie został po raz pierwszy ranny.

Po leczeniu we wrześniu Władimir powrócił na stanowisko. Tikhon był dowódcą departamentu - dowódcą maszyny walki 22 OMBR. 30 października, wraz z dziewięcioma braciami, przybył na pozycje bojowe z przodu kilka kilometrów od kleszcza. Po drodze jedna z grup pokryła dron wroga. Rankiem ranni zastąpiono, a pełny obrót całej grupy miał się odbyć za 4-5 dni. Było trzech bojowników z Władimirem i pięć jeszcze pięciu.

Według niego „sąsiedzi” próbowali przebić się przez wroga DRG, ale byli w stanie odeprzeć atak, chociaż zabito jednego i rannych. Następnego dnia inny DRG już próbował udać się do Gudima i jego grupy. Odzwierciedlali także, ale mieli jednego martwego. 4 grudnia, kiedy akcje się skończyły, dwóch facetów z Tikhon poszło na wodę, ale nigdy nie wróciło. Ich los jest nieznany. Gudim był również uważany za zaginiony. 8 grudnia Rosjanie wyruszyli na ofensywę.

„Do siódmej wciąż widziałem facetów w sąsiedniej pozycji, a kiedy wspiąłem się, wszystko już było. Najwyraźniej były pokryte w nocy, kopalnie, czy coś innego” - mówi wojsko. Dodał, że jego pozycja najeźdźców z jakiegoś powodu przeszła z boku, a z dronów, które ukrywał. Pewnego dnia dwóch Rosjan wskoczyło do OKOP. Nie zauważyli, że wciąż ktoś tam był, a Maramoeli poszedł. Vladimir rzucił w nich granat.

Biorąc stację radiową najeźdźców, zdał sobie sprawę, że Rosjanie przeszli przez swoją pozycję, ponieważ wierzyli, że wszystko tam zostało zastąpione. „Te„ singiel ”, które podczas ostrzału wskoczyły do ​​sąsiedniego wykopu. I wspina się” - wspomina Vladimir. W jednym z podniesionych w swoim wykopie najeźdźcy Vladimir znalazł notatnik.

Pisemne strony, które złapały, i zaczęły przechowywać swój pamiętnik, aby jego krewni wiedzieli, że coś może mu się przytrafić. W mężczyźnie nie było praktycznie żadnego jedzenia, woda. „Jeśli minęło deszcz, jest wakacje. Puste butelki kałuż. A co robić? Woda to woda. Człowiek wspomina. W poszukiwaniu jedzenia przeszukał zabitych i pokonanych okopów wroga. Jeden z nich wykopał 6 puszek gulaszu. Potem zaczął próbować wydostać się ze środowiska. „Zgubiłem się.

Wyszedłem na nieznanym terytorium. Nie znalazłem kleszcza. Najwyraźniej poszedłem trochę na bok i poszedłem do wroga z tyłu. Już było świecące. Dotarłem do paska lasu i znalazłem ziemiankę - w nim i ukrył. Nie było tam nikogo, choć nie było nic zarówno naszego, jak i rosyjskiego leżące. Może pozycja przechodziła od ręki do ręki - mówi. Tydzień później dwóch Rosjan udało się do rowu, rzucił granat po ich stronie.

Potem nastąpiła eksplozja, być może spadła z drona, dlatego został ranny w dłoni, a fragmenty pokroiły mu nogę. „Spojrzałem: palec wisiał . . . Nadal nie był uratowany, natychmiast amputowany. Obciąłem nożyczki, które były w zestawie pierwszej pomocy. Traktował ręką serwetkami alkoholowymi i dźgnął się. Mężczyzna mówi również, że z czasem ma bardzo spuchnięte nogi z powodu mrozu i hipotermii. Już w szpitalu został przez to amputowany.

Po kontuzji Hoodim pozostał w tej pozycji w rzeczywistości miesiąc. W ostatnim tygodniu nie miał jedzenia. Potem mężczyzna postanowił brać na własne ryzyko zastąpienia pola, ale z powodu pogorszenia pogody za każdym razem odkładał swoje wyjście. Za kilka dni wyszedł w poszukiwaniu jedzenia, zauważono. „Słyszę płacz:„ Wstań, chodź tutaj! Jestem na pewno ” - wspomina Vladimir Gudim.

Poprzez rosyjski myślał, że Rosjanie natknęli się na niego i wskoczyli do rowu, ale później usłyszeli: „Wyjdź, jesteśmy własnymi. Tylko ręce do przodu”. Jak wtedy wojsko powiedziała Vladimira, nie strzelali na niego, ponieważ zobaczyli trójzębnik na widoku. Okazało się, że to bojownicy z jego brygady. Władimir Gudim został znaleziony 22 grudnia. Zadzwonił po raz pierwszy i zgłosił. to jest żywe. Mężczyzna wyznaje, że oś nie stracił nadziei, że wróci do swojego.

„Miałem pewność, że będę żył. Czy znasz mądre słowa? Jeśli nie jesteś pewien siebie, straciłeś 50%”, mówi żołnierz. W tym czasie stracił 15 funtów. Heroizm w jego historii nie jest widoczny przez Władimira, chociaż otrzymał medal„ za odwagę w bitwie ”. Mój, lub, powiedziałbym lepiej, zasługę - że nie opuściłem natychmiastowej pozycji. Nie uciekł. Chyba że to. A więc. Tysiące facetów również walczy, chroniąc. Nie czuję żadnej wyłączności sytuacji.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson