USD
41.46 UAH ▲0.43%
EUR
44.34 UAH ▼0.67%
GBP
53.31 UAH ▼0.23%
PLN
10.2 UAH ▼0.8%
CZK
1.75 UAH ▼0.56%
Według zastępców litewskich są one wspólne i kilku z Polską, a zatem chcą zmieni...

Poparli Polskę: Litwa postanowiła również zmienić nazwę rosyjskiej kaliningradu - media

Według zastępców litewskich są one wspólne i kilku z Polską, a zatem chcą zmienić nazwę rosyjskiej enklawy w Europie. Na Litwie zaoferowano im, że zmieniono je rosyjskie miasto Kaliningrad na Kalachuus. Taka inicjatywa dokonała dwóch konserwatywnych zastępców, które są napisane przez LRT. Doniesiono, że zastępcy Vilius Semashka i Paul Kuzmitskene odwołali się do litewskiej Komisji Laida.

Stwierdzili, że konieczne jest przestanie używać nazwy Kaliningrad dla miasta, ponieważ promuje rosyjską narrację. Przesłanie zastępców ludzi stwierdza, że ​​w kontekście rosyjskiej inwazji na Ukrainę należy przejrzeć istniejące nazwy osadnictwa, aby zaprzestać używania nazwisk innych ludzi dla języka litewskiego. „Region jest nazwany na cześć starego bolszewicko-rewolucyjnego Michaila Kalinina.

Po śmierci Kalinina kilka miast zostało nazwanych po jego imieniu”-powiedzieli zastępcy. Według nich Litwa od dawna porzuca dziedzictwo Związku Radzieckiego, aby przestać zanieczyszczać język litewski takimi nazwiskami. „Jesteśmy solidarnością z naszymi sąsiadami i zachęcamy nas, abyśmy nie używali sztucznych nazwisk po litewskiej” - powiedział poseł Semashka. Rewolucyjna, rosyjska postać ZSRR. 1919–1946 zajmował pozycję nominalnej głowy państwa w RSFSR.

Ma tytuł „Bohatera pracy socjalistycznej”. Należy przypomnieć, że w Polsce postanowili zmienić nazwę rosyjskiego miasta Kaliningrad na Krulivts. Ponadto, w przypadku jednostki administracyjnej, w której znajduje się to miasto, zalecana jest polska nazwa regionu Krulevets, a nie Kaliningrad, tak jak wcześniej. Doniesiono również, że Kreml zareagował na zmianę nazwy Kaliningrad.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson