Polityka

Ambasada rosyjska w Armenii została zaatakowana po oświadczeniu Karabach

Oświadczenie rosyjskiego przedstawiciela o Karabakhu w Radzie Bezpieczeństwa ONZ wywołało negatywną reakcję w Eryanie. Embasada Federacji Rosyjskiej w mieście wlano czerwoną farbę. Ambasada rosyjska w stolicy Armenii została wlana w czerwoną farbę po faktycznym uznaniu Karabacha przez terytorium Azerbejdżanu. Dwóch młodych ludzi protestowało przeciwko oświadczeniu Federacji Rosyjskiej. Przynieśli czerwoną farbę do ambasady i nalały wejście.

Strażnik nie miał czasu na powstrzymanie protestujących. Po incydencie natychmiast opuścili miejsce zdarzenia i nie zostali zatrzymani. O tym donosi armeńskie wydanie Hraparak. Armeńskie media informują, że podczas przesłuchań w Radzie ONZ, która odbyła się w czwartek 21 września, rosyjski przedstawiciel nazwał w swoim przemówieniu stolicę Karabach „Hankendi”. Ta nazwa jest używana przez Azerbejdżan. Ormianie nazywają miasto Stepanakert.

W Armenii uznano go za fakt uznania terytorialnych roszczeń Azerbejdżanu przeciwko Karabakhowi. Na rozprawie na Radzie Bezpieczeństwa ONZ Armenia i Azerbejdżan oskarżyli się o zaostrzenie sytuacji w Karabas. Azerbadjan stwierdził również, że Radbez był „stronniczy” w sprawie działań Erevana. Rosja, która od dawna jest mediatorem w konflikcie wokół Karabach i opowiedziała się po Armenii, faktycznie uznała suwerenność Azerbejdżanu na kontrowersyjnym terytorium.