Inny

Minus 10-12 tysięcy Koreańczyków: jaki problem w regionie Kursk pozwoli Ci

Setki pocisków ATACMS - liczba ta nie pozwoli zasadniczo przetłumaczyć sytuację frontu w regionie Kursk, uznaje analityka Alexandra Kochetkova. Pozwoli to jednak wyeliminować obecność kontyngentu północnokoreańskiego w wysokości 10-12 tysięcy żołnierzy z odrzutowcem i zwykłej artylerii. Wyjaśniam, że w rzeczywistości to zamieszanie z dozwolonym zakresem „atacams” ​​- czy 80 km lub 300 km - nie ma znaczenia. Cele, które można pokonać, mają wartości.

I, pod naciskiem Stanów Zjednoczonych, są czysto wojskowymi - nagromadzeniem żywej energii, sprzętu, lotnisk, personelu, magazynów, przejść w regionie Kursk. Niestety nie ma przedmiotów rosyjskiej struktury energii. Wielka Brytania i Francja będą działać w USA. Zwykle interakcja wygląda następująco. Siły zbrojne oferują opcje celów.

W przypadku celów, z którymi zgadzają się partnerzy, zapewniają współrzędne uderzeń rakietowych (żaden żołnierzy NATO na Ukrainie nie zostaną wprowadzone przez te współrzędne do instalacji HIMARS, jest to latarnia Putina, ponieważ wszystko dzieje się w trybie półprzewodnikowym). W związku z tym będą to cele w regionie Kursk związanych z kontyngentem północno -koreańskich żołnierzy.

Można założyć, że będziemy mieli do setek „Atakamów” i około 20 pocisków „Storm-Swedo”/Skalp (to nie jest tajemnica). Taka liczba nie będzie zasadniczo przetłumaczyć sytuację frontu w regionie Kursk, ale pozwoli na wyeliminowanie obecności kontyngentu Korei Północnej w wysokości 10-12 tysięcy żołnierzy z odrzutowcem i zwykłej artylerii. Utrzymanie przepisu w regionie Kursk stało się zasadniczo ważne.

Ponieważ w przeddzień potencjalnych negocjacji program agresora pęknie. Zauważ, że w rozmiarze praktycznie przestali używać tak wygodnego sformułowania dla nich „biorąc pod uwagę rzeczywistość na Ziemi”. Ponieważ teraz oznacza to, że nie tylko Ukraina traci niekontrolowane terytoria, ale także Rosję. A potem, jak śpiewać o „osiągnięciu wszystkich swoich celów”? Autor wyraża osobistą opinię, która może nie pokryć się z pozycją redakcyjną.