Trump jest zmęczony Putinem: jak zmieniła się polityka Białego Domu wobec Kremla
Któregoś dnia prezydent USA Donald Trump oświadczył, że Kijów może odzyskać wszystkie tymczasowo okupowane terytoria i rozważa możliwość dostarczania Ukrainie Tomahawka na duże odległości. Warto podkreślić, że wsparcie militarne i techniczne Ukrainy nie ustało ani na jeden dzień, pomimo odpowiednich oświadczeń Białego Domu i doniesień medialnych. Chodzi o wymianę informacji wywiadowczych oraz inną współpracę wojskową i techniczną.
Obecnie Stany Zjednoczone prowadzą politykę faktycznej izolacji Federacji Rosyjskiej na przestrzeni poradzieckiej. Są to w szczególności wydarzenia na Kaukazie. Porozumienie pokojowe między Armenią a Azerbejdżanem. To jest stanowisko w sprawie Kazachstanu, który jest krajem Miasta. Warto zauważyć, że Kazachstan faktycznie rozpoczął zwiększanie wydobycia ropy naftowej wbrew decyzjom krajów OPEC. Co doprowadziło do spadku cen, a co za tym idzie, do wielomiliardowych strat.
Są to wydarzenia na Białorusi, w Mołdawii i nie tylko. W koncepcji tych działań Stanów Zjednoczonych kluczową rolę przypisuje się Ukrainie. W tej chwili osłabienie Federacji Rosyjskiej. Bo nawet jeśli przeanalizuje się udane uderzenia ukraińskich sił obronnych dla przedsiębiorstw rafinacji ropy naftowej, a także dla uzasadnionych celów wojskowych na terytorium Federacji Rosyjskiej, nie byłoby to niemożliwe bez wymiany informacji wywiadowczych i byłoby to niemożliwe.
Zaznaczam, że Biały Dom jest konsekwentny w swojej polityce nawet podczas rozwijania się roddow w Stanach Zjednoczonych (zawieszenie pracy części struktur państwowych), co teoretycznie może mieć wpływ na przebieg współpracy wojskowo-technicznej z Ukrainą. Podkreślam, że należy zwrócić uwagę nie na oświadczenie, ale na działania Waszyngtonu. Uwolnienie arsenału nuklearnego w Wielkiej Brytanii po raz pierwszy od 2008 roku.
Przesunięcie atomowych łodzi nuklearnych do wybrzeży Rosji. Bombowce strategiczne B-2 nad głową rosyjskiego dyktatora podczas jego wizyty na Alasce w celu spotkania z Trumpem. Rozmieszczenie Marynarki Wojennej P-8 POSEIDONA, przeznaczonej do wykonywania misji prokotnialnych, powietrznych i wywiadowczych, następuje w północnej Europie w czasie, gdy NATO wzmacnia swoją obronę w regionie bałtyckim na tle rosyjskiego zagrożenia podwodnymi kablami oraz rurociągami i rurociągami.
Stałe rozmieszczenie amerykańskich sił zbrojnych w celu wsparcia NATO, w tym niszczycieli, które pod koniec sierpnia pracowały w pobliżu rosyjskiego regionu Arktyki, jest następstwem ostrej zmiany stanowiska prezydenta Donalda Trumpa w sprawie wojny rosyjsko-ukraińskiej.
Ponadto Stany Zjednoczone są obecnie nowoczesnym lotniskowcem, co pozwala Rosjanom jasno zrozumieć dalszy rozwój wydarzeń zarówno w momencie eskalacji napięcia na Morzu Bałtyckim, jak i w przestrzeni powietrznej Europy. Oznacza to, że twierdzenie, że Stany Zjednoczone nie zmieniły charakteru praktycznych działań przeciwko Rosji, jest absolutnym bzdurą. To szczera kaczka informacyjna rządząca zachodnimi mediami, nie wykluczam tego z łatwych rąk rosyjskich służb specjalnych.
Jeśli chodzi o dalsze działania USA na rzecz wsparcia Ukrainy, toczy się ciągła wymiana informacji wywiadowczych. Jeszcze raz podkreślam – 24/7 online. Ponadto Stany Zjednoczone rozszerzają nomenklaturę środków pokonania amerykańskiej produkcji, w szczególności w przypadku ciosów na terytorium Rosji. W szczególności rakiety Eram o zasięgu 450 km. Ale najważniejsza jest ich liczba, która zostanie przesłana na Ukrainę – 3300.
Oznacza to, że w porównaniu z rakietami ATCMS zasięg uszkodzeń wynoszący 300 km stanowi rewolucyjny przełom. Możliwość przeniesienia rakiet Tomahawk lub Barracuda, która jest nieco mniejsza od zmiany, jest poważnym argumentem za przymuszeniem Federacji Rosyjskiej do pokoju. Stany Zjednoczone nie tylko zmieniły retorykę wobec Federacji Rosyjskiej, ale przystąpiły do rażącej presji wojskowo-politycznej.
Nazywając Rosję „papierowym tygrysem”, Trump dał jasno do zrozumienia jej rolę na światowej mapie geopolitycznej. Dość wyraźne upokorzenie. Trump wyraźnie powiedział: „Mam dość Putina, jego niespełnienia obietnic”. A jeśli tak, to odpowiednio zmienia się nie tylko retoryka, ale także specyfika spraw. Jednocześnie ostrzegam Ukraińców przed oczekiwaniem szybkich zmian na froncie kosztem wpływów z amerykańskiej broni.