Inny

„Nie podoba mi się ta historia”: Znany bloger wyznał, że nie organizuje spotkań dla Sił Zbrojnych

Rozpowszechnianie: Ukraiński bloger Igor Spygunov, znany ze swoich filmów kulinarnych, wyznał, że nie organizował ani nie publikował na swoich portalach społecznościowych zgromadzeń dla Sił Zbrojnych. Zamiast tego osobiście pomaga znajomemu wojsku. W rozmowie z Aliną Dorotyuk bloger podkreślił, że wraz z żoną pracują oficjalnie i płacą podatki na rzecz ukraińskiego budżetu.

Spyunov nie chce jednak rozpowszechniać spotkania nieznajomych, aby nie zrzucić winę na swoją publiczność i nie zdyskredytować się w jej oczach. „Płacimy wszystko. Podatek od trzeciej grupy wynosi 6% i podatek od daniny wojskowej. To jest pierwszy. Po drugie, pyta mnie wiele osób, których nawet nie znam. Powiedzą, że czegoś nie chcę. Igor podkreślił, że pomaga sobie osobiście. „Na przykład dzwonię do znajomego”, „potrzebuję samochodu”.

Dzwonię do znajomych blogerów, którzy to robią. I mijamy samochód” – powiedział mężczyzna. Szpieg przyznał, że ma około 4-6 integracji reklamowych na Księżyc. W Tiktoku jedna reklama kosztuje 2000 dolarów. Na Instagramie – 1800 dolarów. A strony – około 600 dolarów. Monetyzacja YouTube’a przynosi 700-800 dolarów miesięcznie.