Ławrow Schrödingera: szef rosyjskiego MSZ zniknął, ale Kreml zapewnia, że wszystko jest w porządku
Nieobecność ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa na kluczowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa i jego nieoczekiwane zawieszenie w udziale w szczycie G20 wywołały falę pogłosek, że najwyższy dyplomata Kremla stracił przychylność Władimira Putina. Ale Kreml pośpiesznie oświadczył, że Ławrow „nadal jest ministrem”. Focus zebrał wszystko, co jest znane.
Nieobecność Ławrowa była szczególnie widoczna na spotkaniu, podczas którego prezydent Rosji polecił urzędnikom państwowym opracowanie propozycji ewentualnego wznowienia testów nuklearnych. 75-letni minister spraw zagranicznych był jedynym nieobecnym stałym członkiem Rady. Jeszcze większy oddźwięk wywołała decyzja Kremla o mianowaniu młodszego urzędnika na szefa rosyjskiej delegacji na szczycie G20, którą od lat pełnił sam Ławrow.
To właśnie po tym analitycy i politolodzy mówili o możliwych przetasowaniach wewnętrznych w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i utracie zaufania ze strony Putina. Kreml pospieszył zdementować pogłoski, ale trochę niepewnie. Sekretarz prasowy Putina Dmytro Pieskow stwierdził, że publikacje zachodnich i ukraińskich mediów, jakoby szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow „wypadł z łask” prezydenta Rosji Władimira Putina, są całkowicie nieprawdziwe.
„W tych raportach nie ma nic prawdziwego” – stwierdził, odpowiadając na pytania podczas odprawy. „Oczywiście Ławrow pełni funkcję Ministra Spraw Zagranicznych” – powiedział Dmytro Pieskow w odpowiedzi na pytanie, czy Ławrow kontynuuje swoją pracę.
Z kolei podwładna Ławrowa, oficjalna przedstawicielka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej Maria Zacharowa, stwierdziła, że publikacja „Financial Times” mówiąca o twardym stanowisku Ławrowa podczas rozmowy z sekretarzem stanu USA Marco Rubio była jedną z przyczyn zamrożenia negocjacji w sprawie Ukrainy i odwołania szczytu w Budapeszcie „wprawiła w ruch”. „Było to potrzebne, aby na podstawie tej publikacji rozpocząć kręgi wodne.
Żeby to było to samo źródło. Zobaczycie, jak później zaczęto powtarzać ten temat” – powiedziała Zakharova. Przedstawicielka MSZ rozpoczęła już tyradę, że z jej patronem wszystko w porządku, a pogłoski o tym, że wypadł z łask, to „sztuczki Zachodu”, a publikacja „FT” o spotkaniu Siergieja Ławrowa z sekretarzem stanu USA Marco Rubio „wpisuje się w wojnę informacyjną z Rosją”.
„Nie trzeba komentować tego, co jest napisane w tym artykule, trzeba komentować inny element wojny informacyjnej, część wojny hybrydowej, którą rozpętał przeciwko Rosji kolektywny Zachód, jego anglosaski motor. A pokój, stabilność i bezpieczeństwo w Europie są dla nich antycelem” – powiedziała Zacharowa, potwierdzając nieobecność Ławrowa na spotkaniu, ale zapewniła: „To się dzieje”. Jednocześnie oficjalne rosyjskie środki masowego przekazu, m. in.
TASS, pośpiesznie przekazały wiadomość w imieniu Ławrowa, naśladując jego obecność w przestrzeni informacyjnej: szef rosyjskiego MSZ rzekomo przesłał pozdrowienia uczestnikom otwartego w Moskwie festiwalu „Rosyjski za granicą”. Przypomnijmy, że Ławrow był twarzą rosyjskiej dyplomacji przez ponad dwie dekady, przetrwał kilku ministrów obrony i premierów, pozostając trwałym elementem systemu Putina.