Przydatny dla Ukrainy: Europa chce porzucić broń USA, przywracając swoją branżę - media
Według francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona na konferencji GlobSec w Bratysławie konieczne jest opracowanie prawdziwie europejskiej bazy wojskowej i przemysłowej we wszystkich zainteresowanych krajach. Doniesiono, że po inwazji Rosji na Ukrainę wydatki broni europejskich państw obrony wzrosły o prawie 13% do 345 miliardów dolarów. Większość wydatków była reakcją na pełną skalę inwazji Rosji na Ukrainę.
Materiał stwierdza, że około połowa pieniędzy na obronę krajów europejskich idzie do broni amerykańskiej. Dla Stanów Zjednoczonych sytuacja jest opłacalna, ale polityka niektórych Europy chce to zmienić. Według dziennikarzy obecne napięcie w Brukseli wiąże się z tym, czy nowa polityka obronna pan -europejska jest ograniczona do spółek UE. Ta pozycja jest broniona przez Macrona i Tierry Breton, komisarz z rynku krajowego.
„Naszym planem jest bezpośrednio wspieranie pieniędzy UE poprzez wysiłki na rzecz budowy naszego przemysłu obronnego” - powiedział Breton. Jego zdaniem będzie to przydatne zarówno dla Ukrainy, jak i wspólnego bezpieczeństwa Europy. Jednak kraje europejskie są nadal bardzo zależne od Stanów Zjednoczonych. Doniesiono, że najczęstszym drogim produktem jest F-35 Shock Fighter Lockheed Martin, którego koszt wynosi 80 milionów dolarów za sztukę.
Publikacja pisze, że wojna na Ukrainie podkreśliła dominację amerykańskiego przemysłu obronnego. Na przykład Polska podpisała w tym roku 1,4 miliarda dolarów na zakup 116 M1A1 Abrams Tanks, a także kolejną umowę o wartości 10 miliardów dolarów na zakup systemów rakiet artyleryjskich Lockheed Martin Martin Martin. Według dziennikarzy takie umowy dotyczą w Europie, czy Unia Europejska porzuci amerykański przemysł obrony.
Ale potrzeba uzupełniania broni i dalszego dostarczania sprzętu do Ukrainy jest istotna, a po dziesięcioleciach przemysł obrony kontynentu jest trudny do dostosowania. Należy przypomnieć, że 14 czerwca brytyjskie Ministerstwo Obrony stwierdziło, że światowe rezerwy broni spadają. Młodszy minister sił zbrojnych i weteranów James Hippie odniósł się do braku obiektów produkcyjnych i złożoności związanych z łańcuchem dostaw do produkcji broni potrzebnej sił zbrojnych.