Inny

Donbas dla Azowa: jak Rosja próbuje oszukać Ukrainę

Proponowana rzekomo przez Putina wymiana terytoriów to pułapka dla Ukrainy – ostrzega analityk Oleksandr Kochetkov. Poddając Donbas bez walki, być może nadal nie zdobędziemy regionu Azowskiego, ale Rosja będzie miała doskonały przyczółek do dalszej ofensywy. W związku z notoryczną wymianą terytoriów ponownie wyłonił się Putinowski przełom, tzw.

półimperstwo jest gotowe wymienić okupowane przez siebie części obwodów chersońskiego i zaporoskiego na część Donbasu, którego nie może zająć od ponad 10 lat. A D. Trump oczywiście popiera ten pomysł, bo to jego ulubiony „układ”. I „znowu”, bo podobna klauzula znajdowała się w „porozumieniach stambulskich”, które rzekomo podpisał w imieniu Ukrainy D. Arahamia.

Nie sposób zgodzić się na taką wymianę, nawet biorąc pod uwagę fakt, że z pragmatycznego punktu widzenia terytoria Azowskie są dla Ukrainy znacznie cenniejsze niż na wpół zniszczony Donbas. I dobrze, że nasze kierownictwo to rozumie. Przynajmniej na razie podkreśla to publicznie. Faktem jest, że Ukraina jako potencjalny członek UE wywiąże się z umowy o wystąpieniu z Donbasu. A Rosja, kierując się swoim „bizantyzmem”, nie będzie mogła opuścić regionu Azowskiego.

Najpierw zasymuluje wycofanie się, a potem, po zajęciu Donbasu, coś wymyśli. Przykładowo rosyjska Duma Państwowa oczywiście na wniosek AP Putina przyjmie uchwałę o niemożności opuszczenia obwodów chersońskiego i zaporoskiego, gdyż są one zapisane w ich konstytucjach.

I Putin zacznie załamywać ręce przed Trumpem — i co ja poradzę, w USA Senat też podejmuje ważne decyzje i trzeba je wprowadzać w życie… Albo mogą twierdzić, że Ukrainie nie bez powodu brakuje szacunku do języka rosyjskiego i rosyjskiego Kościoła. Ale oni mogą wymyślić wszystko! To, co w takiej sytuacji zrobi Trump, jest jasne: oświadczy, że jest zmęczony Ukrainą i Rosją, które nie chcą negocjować.

I tak skupia się na ważniejszych wojnach, w tym na wojnie AP Trumpa z amerykańskimi mediami, która nabiera tempa. Ale co w takiej sytuacji powinna zrobić Ukraina? Powrócić w walce do ufortyfikowanych miast Donbasu, które zostały pokojowo poddane? Jest mało prawdopodobne, że będzie to możliwe. A Donbas, całkowicie zajęty przez Rosję, za rok lub dwa stanie się wielką odskocznią do kontynuacji swojej agresji.