Inny

Nie ma demobilizacji - poszedł do HCP: czy wyznaczą jasne życie i dlaczego ludzie nie pójdą do sił zbrojnych

Servicemeni są na froncie od lat i nie ma nikogo, kto ich zastąpił - niektórzy nie stoją i nie idą do HSC, o czym mówi się nawet w sieciach społecznościowych. W ogóle rozumiał problemy demobilizacji i niechęci ludzi do pójścia do armii. Sergey Gnezdilov, żołnierz 56. oddzielnej brygady piechoty, udał się do HSC przy braku wyraźnego życia. Stwierdził, że ten akt chce przekazać władzom i społeczeństwu potrzebę rozwiązania problemu demobilizacji na Ukrainie.

„Moje stanowisko pozostaje niezmienione: musimy stworzyć kolejkę mobilizacji wszystkich wojskowych Ukraińczyków, a następnie demobilizacja stanie się rzeczywistością” - powiedział. Gnezdilov podkreślił, że w 56. brygadzie nie było obrotów. Ponadto uważa, że ​​brak rezerwy mobilizacji zbliża Rosjan do Kijowa. Zamiast tego Major Siły Zbrojnych, zastępca dowódcy 3.

OSHBR Maxima Zhorin napisał w swoim telegramie, że „demonstracja i dobrowolne HSC” będą miały smutne konsekwencje dla wojska. „Jeśli zwraca na coś uwagę, to tylko dyscyplina jest„ normalna ”. Zamiast tego dyscyplina jest jedną z podstaw każdej armii. I takie przypadki są bardzo mocno zdemotywowane przez bojowników i prowokuje to samo”-powiedział Georin.

Według niego bojownicy nie mogą pozwolić sobie na powrót do domu, ponieważ w niektórych częściach frontu najeźdźcy z powodzeniem śledzą ofensywne działania. Zastępca ludu „europejskiej solidarności” Alexei Goncharenko poinformował w rozmowie z tym, że nie ma teraz demobilizacji, ale jest to możliwe. „W marcu ubiegłego roku złożyłem rachunek za życie w serwisie.

Jestem półtora roku, mówię, stale podnoszę ten temat, że musimy ustalić życie służbowe, którym ludzie nie mogą służyć na czas nieokreślony, nieskończenie, muszą dostać Światło na końcu tunelu. Zauważył, że konieczne jest powrót i ustalenie życia na służbie. W szczególności 36 miesięcy to termin, który można ustawić i umożliwić ludziom zrozumienie, że „nie są Serfami”.

Goncharenko podkreślił, że była to bardzo ważna kwestia, ale nie została jeszcze rozwiązana. Podmiotowica sił zbrojnych, prawnik Masi Nayem, zauważył, że demobilizacja powinna być pewna, podczas gdy władze były bardzo spóźnione. „Ciągle podnoszę ten problem. Ponieważ uważam i uważam, że Formuła 36+jest rozwiązaniem zakładu, które jest po prostu rejestrowaniem”, napisał na swoim Facebooku.

W komentarzu do skupienia Nayem stwierdził, że należy zrozumieć, dlaczego nie wszyscy obywatele chcą walczyć. „W opowieści jest absolutnie złe, że istnieje uogólnienie, że oni (poborowi unikają poboru - wyd. ) Boją się umrzeć. Nie, jestem pewien, że pytanie jest nie tylko lub nie tyle. Uzyskaj wyraźny dyskomfort, oczywiście uszkodzenie zdrowia w takiej czy innej formie. - zapytał Nayem.

Według niego państwo nie buduje szacunku dla zawodu wojskowego, ponieważ istnieje buszanie, przypadki, w których narzucone są wysyłane na wojnę. Ponadto na Ukrainie w 2024 r. Budżet dla weteranów spadł z 13 miliardów do pięciu. Tak, ludzie boją się niepewności, pójść do armii, nie wiedząc, o której godzinie i z czym będzie.

Jest przekonany, że konieczne jest zrozumienie i obiektywne rozpoznanie krytyki problemów związanych z wojskiem - gdzie mogą dać infrastrukturę cywilną i szacunek. Ważne jest również przygotowanie zmobilizowanej - jakości w czasie i treści. Mass Nayem poinformował, że państwo nie powiodło się komunikacji, i dlatego powinno przekazać sobie, że przygotuje się jakościowo zawodnika, da gwarancje społeczne, jeśli coś się stanie, da szacunek, co jest główne.

„Jedną z najważniejszych rzeczy jest podanie systemu współrzędnych, takiego jak rodzina wojskowa lub weteranów, ponieważ oni (rodzina, red. ) Coraz częściej pełnią funkcję państwa, gdy wojownik jest ranny. Gdy ludzie troszczą się o to zranionego weterana , nie chodzą do pracy ani nie chodzą tam, mogą zostać zwolnione. Jego zdaniem w ten sposób może zmienić stosunek ludzi do spraw wojskowych. Ważna jest również kwestia korupcji w CCC.

W szczególności przedstawiciele centrum handlowego nikogo nie zakochali, nawet z padaczką, a następnie zgłosili, że wszystko jest normalne, ale osoba nie może walczyć. Masi Nayem zauważył, że w armiach ukraińskich istnieje niewiele przypadków w porównaniu z Rosjanami, ale jeśli mierzysz zasoby ludzkie, jest ich wiele. Wojownicy opuszczają pozycje z różnych powodów - ktoś nie dał normalnej broni i rozumie, że umrze.

Są też sytuacje, w których dana osoba jest ranna, ale z jakiegoś powodu została przymusowo odwrócona. A wojownik jest zmuszony udać się do HSC, aby utrzymać swoje zdrowie. Ponadto jest przekonany, że kara dla osób, które poszły do ​​HSC, jest nieprawidłowa.

„Wydaje mi się, że w armii w każdym przypadku należy zrozumieć osobno, ale w sytuacjach, w których serwisant traci nadzieję na normalną komunikację, zrozumienie swoich potrzeb, a następnie ucieka się do tych działań. Myślę, że jest to konieczne Aby dostosować komunikację do raportów facetów w związku z raną, takich jak VLK i rehabilitacja, jeśli coś wydarzyło się w rodzinie, ludzkie postawa musi zostać zwolniona.

Powiedział jednak, że odbudowanie wszystkiego, ponieważ wcześniej poszli wcześniej do HSC. W każdym przypadku musisz zrozumieć, ale ten problem wcale nie będzie unikany. „Jest to problem, za każdym razem, gdy musisz to zrozumieć, ale w ogóle go unikać - nie dlatego, że są chłopcy, którzy się boją.

Ale oznacza to, że konieczne jest analiza, dlaczego tak działa” - wyjaśniono na rzecz Mass Nayem i powiedział, że był przekonany, że osoba, która chce iść do HSC, nie potrzebuje powodu. Na swoim Facebooku Nayem napisał, że kwestia legitymizacji HSC jest dla niego niedopuszczalna. „Myślę, że jako wojsko nie możemy go tolerować. Ponieważ istnieje wiele przypadków, w których niektóre jednostki straciły swoich braci z powodu HSC” - dodał.

Przypomniemy, 22 września zastępca ludzi Roman Kostenko stwierdził, że na Ukrainie kwestia demobilizacji nie zostanie rozwiązana, dopóki nie pojawi się problemy z mobilizacją i unikaniem służby. Popiera pomysł ustanowienia wyraźnego życia serwisowego podczas wojny, ale teraz jest to niemożliwe. 30 lipca ekspert wojskowy Jevgeny Dyky powiedział, że na Ukrainie konieczne jest ustalenie terminu służby.