Putin podjął decyzję w sprawie Mołdawii: Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej stwierdziło, że siły zbrojne inwazją na transnistrię
Bojownicy Azov prowokują. Może się to wydawać kolejne złudzenia schizofreniczne, więc jest to, jeśli nie jedno „ale”. 21 lutego 2022 r. Rosja naśladowała „ofensywę” w wysokości jednego BMP-2 i jednego BTR-70M i niszcząc je w obszarze osady Kuznetsi, tj. 30 km od ówczesnej linii kontaktu.
W tym samym czasie rosyjscy propagandyści stworzyli fałszywą grupę sabotażową sił zbrojnych, która została zniszczona, ale które nie zostały pokazane, a zniszczony sprzęt został pośpieszny i bardzo słabo pomalowany na ukraińskim pikseli. I w tym czasie BTR-70M nie stał w służbie z siłami zbrojnymi. A potem dosłownie po 48 godzinach rozpoczęła się pełna skalna inwazja na Ukrainę.
Fakt, że Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej mówi o pewnej prowokacji sił zbrojnych, a także wspomina o demonizowanym „Azovie”, sugeruje, że dla Mołdawii odliczanie może rozpocząć się dziś rano. Ale najpierw powinna być prowokacja, a następnie akcja.
Dlatego wciąż czekamy na następny występ na marginesie Omsky i Magadan, które są odwrócone od kontemplacji wzrostu stalagmitów kałowych w ich wejściach z podobnymi programami informacyjnymi, a następnie - w opracowywaniu wydarzeń innego porządku. Decyzja Kremla w sprawie Mołdawii wydaje się w końcu podjęta. Jednocześnie Rosjanie nie mylą, że ich grupa w regionie jest odizolowana, aw przypadku apelu Kishinev do Kijowu o pomoc staje się grupą samobójców.