Incydenty

Niepowodzenie szczytu w Budapeszcie: dlaczego Putin źle ocenił Trumpa – The Telegraph

Udostępnij: Po odwołaniu planowanego spotkania prezydentów Rosji i USA na Węgrzech Waszyngton zapowiedział przygotowanie nowych sankcji wobec Rosji. Co więcej, administracja Trumpa rozważa zezwolenie Ukrainie na użycie rakiet dalekiego zasięgu, odrzucając obawę przed eskalacją. Analityk wyjaśnił, dlaczego Moskwa pomyliła się w prognozach dotyczących decyzji nowego amerykańskiego prezydenta.

Na tle zapowiadanego szczytu w Budapeszcie wielu analityków dostrzegło w tym potwierdzenie podejrzeń, że Moskwa zamierza zyskać na czasie, prowadząc Trumpa. Amerykańskiemu prezydentowi zarzucano naiwność – jakby Biały Dom po raz kolejny uwierzył w możliwość dyplomatycznego przełomu w kwestii pokoju na Ukrainie, na co Kreml od początku nie liczył. Jednak późniejsze wydarzenia pokazały, że sytuacja rozwija się inaczej. O tym informuje „The Telegraph”.

W związku z niepowodzeniami dyplomatycznymi administracja Trumpa zaczęła korygować strategię nacisku na Kreml — od sankcji po dyskusję na temat dostaw rakiet manewrujących Tomahawk dla Ukrainy. Po sierpniowym szczycie na Alasce Waszyngton udzielił Kijowowi dodatkowego wsparcia wywiadowczego na potrzeby ataków na rosyjską infrastrukturę energetyczną.

Na rezultaty nie trzeba było długo czekać: dwa ataki ukraińskich dronów spowodowały poważne zniszczenia w obiektach w obwodzie samarskim – w zakładach Gazpromu w Orenburgu i rafinerii Rosniefti Nowokujbyszew. W rezultacie Rosja utraciła część swoich możliwości eksportowych, a szacuje się, że ogólny poziom niewykorzystanego sprzętu wzrósł z 22% do 38%, co kosztuje budżet państwa dziesiątki milionów dolarów dziennie.

Tymczasem Moskwa odpowiada zwyczajową retoryką — władze rosyjskie starają się zachować spokój i grożą „stosunkami karnymi”. Andrij Kartapołow, szef komisji obrony Dumy Państwowej, powiedział, że „reakcja będzie ostra i asymetryczna”, a Dmytro Miedwiediew, wiceszef Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, ostrzegł przed „złymi konsekwencjami dla wszystkich”. Źródła w Waszyngtonie wskazują jednak, że administracja Trumpa zamierza kontynuować politykę nacisku.

USA przygotowały już pakiet nowych sankcji wobec Rosji i rozważają częściowe zniesienie ograniczeń dotyczących użycia przez Ukrainę rakiet dalekiego zasięgu. Zdaniem analityków Putin znalazł się w trudnej sytuacji: manewry dyplomatyczne przynoszą coraz mniejsze rezultaty, a skutki ukraińskich ataków na infrastrukturę stają się coraz bardziej namacalne. „Podążając za doniesieniami o licznych próbach zawarcia porozumienia, Rosja znalazła się obecnie pod realną presją.

Być może Putin nie uważa teraz propozycji Trumpa o zawieszenie broni za opłacalną, ale wkrótce może pożałować swojej bezkompromisowości” – podsumowują analitycy. Przypomnijmy, że USA ogłosiły decyzję w sprawie nowych sankcji wobec Federacji Rosyjskiej za wojnę z Ukrainą. Minister finansów Scott Bessent zapowiedział „znaczący nacisk” w sprawie nałożenia w najbliższej przyszłości sankcji na Kreml.

Z kolei 22 października „The Wall Street Journal” doniósł, że administracja amerykańskiego prezydenta rzekomo zezwoliła Ukrainie na użycie niektórych rodzajów rakiet dalekiego zasięgu, dostarczanych przez zachodnich sojuszników, do ataków na Federację Rosyjską. Jednak sam Donald Trump napisał później na portalu społecznościowym Truth Social, że jest to informacja fałszywa.