Incydenty

„Stop Press”: OP wyjaśnił, dlaczego Kreml „dosłownie krzyczy” o negocjacjach

Według doradcy szefa OP Michail Podolyak, sankcje nadal powodują znaczne obrażenia wroga, a straty z przodu tylko rosną. Federacja Rosyjska nie chce powstrzymać agresji, ale potrzebuje „odpoczynku”. W ciągu ostatnich kilku dni Rosja nadal rozpowszechnia wszystkie oficjalne i nie -publiczne kanały oświadczeń o potrzebie rozmów pokojowych z Ukrainą. Doradca szefa biura prezydenckiego Michaila Podolyaka w jego kanale telegramowym powiedział, co jest.

Według niego jednym z przesłania przeciwnika jest to, że Kijów powinien być zmuszony przestać się opierać i usiąść z Moskwą przy stole negocjacyjnym, aby coś zrobić. Jednocześnie kolejne przesłanie jest aktywnie rozprzestrzeniające się, które zawiera różne zagrożenia, w tym nuklearne. „Wróć do niezwykle nieodpowiednich zagrożeń dla zastosowania broni nuklearnej, że emigranci Rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa wyrażają bezpośrednio w kamerze.

Nie będziemy mówić o oczywistej mentalnej nieadekwatności Oczywistej słabości, histerii, chęci zdobycia przerwy, które są widoczne Te rosyjskie przesłania ” - napisał Michail Podolyak. Mówił osobno o obiektywnej sytuacji, która jest teraz rejestrowana. Po pierwsze, nie można zaprzeczyć, że rosyjska gospodarka nadal ponosi znaczne straty z powodu sankcji międzynarodowych, a to nie pozwala Kremlinowi kontynuować finansowanie wojny w zakresie, w jakim chciałby.

Ponadto doradca szefa OP dodał, że infrastruktura wroga w wielu regionach rosyjskich upada od wewnątrz, a siły zbrojne Federacji Rosyjskiej poniosą wielkie straty na polu bitwy. Z tego Michail Podolyak stwierdza, że ​​Moskwa potrzebna jest przerwa i redukcja ciśnienia, aby zgromadzić nowe rezerwy i siły, więc „dosłownie leczy”. „Dla Ukrainy i jej sojuszników jest to znak skutecznego efektu, że siły zbrojne i zachodnie sankcje.

W tym krytycznym momencie strajki na okupantach i ograniczenia ekonomiczne powinny być tylko zintensyfikowane. To jedyna droga do pokoju. Wszystko inne inne inne to sposób na powiększenie wojny ” - podsumował doradcę urzędu prezydenckiego. Przypomniemy, 10 stycznia, doniesiono, że były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson zaprzeczył oświadczeniom Kreml na temat zakłócenia rozmów pokojowych między Federacją Rosyjską a Ukrainą.