Incydenty

W Rosji cudzoziemcy zaczęli publikować w biurze rekrutacyjnym wojskowym - Media (zdjęcie)

Prawie 80 pracowników fabryki w Chelyabinsk, w tym obywatele Białorusi i Uzbekistanu, otrzymało zaproszenie do biura zaciągnięcia wojskowego. W Rosji zaczęli wydawać wezwanie nawet mężczyznom, którzy nie są obywatelami kraju agresora. O tym donosi o „Białorusowym mózgu” telegramu. Wiadomo, że wezwanie w biurze zaciągnięcia wojskowego zostało przyjęte przez obywatela Białorusi, który pracuje w młynie cukrowym w Chelyabinsk.

Według Aleksandra wezwania do uchwalenia Komisji Medycznej otrzymały również gości z Uzbekistanu. Obywatel Białorusi, który nie ma PPP w Rosji, jest zagrożony zwolnieniem z młyna cukrowego z powodu jego niechęci do pojawienia się lokalnego biura rekrutacyjnego. „Zapewniają, że nie zostaną wysłane na wojnę, ale po prostu wyjaśnią dane.

Jakie dane będą określone przez obywatela Białorusi w rosyjskim biurze zaciągnięcia wojska-nie jest całkowicie jasne”, dodał w kanale telegram, Komentując incydent w Chelyabinsk. Później telegram-kanał poinformował, że historia z Aleksandrem trwała. Obywatel Białorusi, który został wysłany do miejsca pracy, chce wziąć siłę do biura zaciągnięcia wojskowego. W kontaktach z dziennikarzami Alexander powiedział, że prawie 80 osób otrzymało telefon do centrum sprzętu.

Obywatel Białoruś powiedział, że wysłuchał rady i postanowił zignorować wezwanie do biura zaciągnięcia wojskowego. Potem podszedł do niego brygadzista i obiecał, że przyjdą tam i wyślą tam. „Po prostu nie mogę się tego pozbyć. Nie otrzymaliśmy wynagrodzenia przez 2 miesiące, obiecałem spłacić cały dług za Nowy Rok i wydaje mi się, że w tej chwili pożyczyłem pieniądze na całe życie.

Rozumiem również, że życie jest więcej Drogie i postaram się uniknąć biura zaciągnięcia wojskowego pod każdym względem - dodał Alexander. Służba prasowa ambasady Białorusi w Rosji nazywała informację, że Białoruś, który pracuje w Chelyabinsk, otrzymał wezwanie do wizyty w biurze rekrutacyjnym. Według Departamentu dyplomaci dostarczyli liczbę, do której Alexander mógł się zwrócić, ale nie było żadnych wezwań do ostatnich dni.

„Ambasada nawiązała kontakt z komitetem wojskowym, który rzekomo podpisał przywołanie - z grubsza fałszywy podpis, brak numeru w prasie i tak dalej” - dodał w ambasadzie Białoruskiej. Należy zauważyć, że w połowie listopada rosyjski prezydent Władimir Putin podpisał dekret, który umożliwia mobilizację do szeregów armii rosyjskiej i wysyłanie nawet rannych obywateli na front. Doniesiono również, że na początku 2023 r.