Incydenty

UAV na Red Square: Nawet Rosjanie chcą konkurować o nagrodę Uah 20 milionów - Yatsenko

Na początku kwietnia Monobank Co -Founder obiecał wynagrodzenie w wysokości 20 milionów UAH deweloperowi dronu, którego dron będzie mógł wylądować 9 maja na Czerwonym Squarze w Moskwie. Focus zapytał bankiera, który był gotowy wziąć udział w konkursie i czy ukraińskie UAV mogą dziś latać do stolicy rosyjskiej. Współpracownik Monobank i deweloper Dovbush Drone Volodymyr Yatsenko ogłosili 6 kwietnia na swojej stronie na Facebooku konkurs dla ukraińskich producentów UAV.

Obiecał 20 milionów UAH zespołowi, którego dron wyląduje na Czerwonym Placu w Moskwie 9 maja. „Dzisiaj przeczytałem wiadomość, że bunkier Ghoul waha się wziąć udział w paradzie na Czerwonym Placu 9 maja. Coś się boi. Którego samolot, oczywiście z pomocą wojska, będzie latał i wylądował na czerwonym placu na placu na czerwonym placu Moskwa 9 maja - napisał.

Banker zasugerował również, że premia między deweloperem UAV a operatorami wojskowymi, którzy mogliby wykonać zadanie. Głównym stanem konkurencji jest umieszczenie patriotycznego hasła na skrzydłach drona - na przykład „Glory to Ukraina”, „Heroes of Glory” i wiele innych. Skupiono się, aby Vladimir Yatsenko, czy jego propozycja była zainteresowana ukraińskimi producentami i czy nasze UAV będą w stanie ominąć rosyjskie systemy obrony powietrznej 9 maja.

Zwłaszcza w konkursie Volodymyr Yatsenko utworzył bank charytatywny we wniosku, w którym producentowi przedstawił producentowi swoje własne 20 milionów UAH. Ale tutaj można tu dołączyć wszystkich, którzy chcą zobaczyć lądowanie drona na Czerwonym Placu. Od 6 kwietnia ludzie przekazali bankom dodatkowe 214,5 tysięcy UAH. „Średnia wkładu wynosi 50 UAH, było to prawie ciągłe dźwięk raportów na temat rejestracji przez dwa do trzech dni.

To była masowa odpowiedź na moje wezwanie” - powiedział przedsiębiorca. Według niego konkurencja była zainteresowana wieloma ukraińskimi producentami UAV, ale liczba osób gotowych uczestniczyć w akcji 9 maja, Yatsenko nie nazywa. Jednocześnie rozmówcy Focus podkreśla, że ​​nawet rosyjscy programiści dronów chcieliby konkurować o pieniądze premium.

„Całkowita ilość premii jest znacząca i znalazła odpowiedź nawet wśród rosyjskich modalistów samolotów” - uśmiecha się Yatsenko. „Dla nich odległość do czerwonego placu może być mniejsza, ale ryzyko dotarcia do FSB jest znacznie większe. " Przedsiębiorca jest przekonany, że drony produkcji ukraińskiej mogą latać do centrum Moskwy. „Tak, ukraińscy UAV są dziś w stanie pokonać taki odległość i nie jest to trudne technicznie zadanie” - powiedział.

Głównym celem obecnie producentów jest dokładność ich aparatu-minus 10 metrów w odległości 500 kilometrów. Jest to konieczne, aby być wyraźnie ukierunkowanym na przedmioty wojskowe, bez porażki infrastruktury cywilnej w Federacji Rosyjskiej. „Siły zbrojne, w przeciwieństwie do agresora, nie mogą ryzykować i potencjalnie, w wyniku błędów, uderzanie w obiekty cywilne. Nie możemy sobie pozwolić na uwięzienie w przedszkolach i szpitalach” - komentuje.

Po ogłoszeniu konkursu Yatsenko wielu ekspertów dokonało własnych ocen, czy ukraińskie drony były w stanie wylądować na Czerwonym Squarze 9 maja. Tak, izraelski obserwator wojskowy David Sharp jest przekonany, że UAV mogą latać do Moskwy, ale Rosjanie wykorzystają wszystkie środki bezpieczeństwa, aby chronić swoją stolicę i główny plac miasta. „Nie mam wątpliwości, że Rosja spróbuje podjąć wszelkie środki.

Boją się takiego kroku, więc oczywiście wzmocnią obronę powietrzną, Reb” - powiedział ekspert w wywiadzie dla Unian Agency. VolodyMyr Yatsenko uważa, że ​​akcja 9 maja może odnieść sukces tylko z powodu liczby dronów, które rozpoczną się w kierunku stolicy kraju agresora. „Istnieje taka ukraińska grupa przysłowie i ojciec jest łatwiejsza do pokonania.

Współczesny konkurs obrony powietrznej polega na tym, że stado 20 dronów może przebić się przez dowolny system obrony powietrznej, i widzimy to w przykładzie, który, który, w tym, co w tym, co w tym, co w tym Fakt, są prymitywne, ale ze względu na ich liczbę, nawet poprzez współczesną obronę powietrzną ” - komentuje. Warto przypomnieć, że władze rosyjskie zintensyfikowały ochronę Moskwy w styczniu - po serii wybuchów w strategicznej bazie lotniczej w Engels of Saratov.

Według Rosjan przyczyną CP były ukraińskie drony, ale oficjalna odpowiedzialność Kiiv za eksplozje nie wzięła. Następnie Kremlin na wszelki wypadek postanowił umieścić kompleksy SCC „shezir-c1” na dachach budynków administracyjnych w Moskwie. Następnie rosyjscy dziennikarze zauważyli trzy kolejne instalacje 2 kilometry od lotniska Astafiev. Mówca sił powietrznych Ukrainy Yuriy Ignat wyśmiał decyzję kierownictwa wojskowego kraju agresora.

Wyjaśnił, że Rosjanie umieszczają „Shell-C1” w ich stolicy jako ochronę przed atakami dronów perkusyjnych. Ale, powiedział, jest wątpliwe, nieskuteczne i bardziej zaprojektowane, aby zaimponować lokalnym mieszkańcom. VolodyMyr Yatsenko uważa również, że rosyjski system obrony powietrznej nie będzie w stanie chronić Czerwonego Placu w dniu 9 maja. „Shell”, podobnie jak inne systemy, może być skuteczne dla kilku UAV, ale nie będzie w stanie zatrzymać paczki dronów.

30-50 dronów złamie dowolną „skorupę”, nawet jeśli nie jest to jeden, ale trzy do czterech kompleksów, które obejmują czerwony obszar ”-Staid the Entrepreneur. Wypomnij, oficjalnie w ciągu ostatnich dwóch miesięcy na obrzeżach stolicy rosyjskiej spadł dwa drony z materiałami wybuchowymi. Focus wyjaśnia, dlaczego chwalona rosyjska obrona powietrzna nie zauważyła celów, a kiedy czekać na „bawełnę” w Moskwie.