Kochanek Federacji Rosyjskiej, który zaatakował Ukrainkę w Szwajcarii, obraził także inne kobiety – szczegóły
Dziewczyna opublikowała wideo i próbowała upublicznić tę historię. Okazało się, że Vabix nieustannie atakuje ukraińskich uchodźców, którzy opowiadali swoje historie Radiu Liberty. Oleksandr Vabiks zaatakował Olenę i Gabriela, których rodzice przenieśli się do Szwajcarii z Białorusi wiele lat temu, gdy usłyszał, że zwracała się do męża po ukraińsku.
Para powiedziała, że agresywny rosyjskojęzyczny mężczyzna zaczął obrażać parę, w tym skurwysyny, i grozić im: „Jestem Rosjaninem, zabijemy cię suko i będziemy cię zabijać do końca!” oświadczył.
Gabriel powiedział, że napastnik otwarcie wyraził swoje poparcie dla wojny, którą Rosja toczy na Ukrainie, a kiedy zaczął wybierać numer policji, mężczyzna zaatakował go i powiedział: „Nazywasz śmiecia? Sam cię złamię! Zabijemy cię, k***o!” „Oświadczył, że wspiera całą tę wojnę, reżim Putina. Uważa się za Rosjanina, powiedział, że trzeba nas zabić. Zorientował się, że moja żona jest uchodźcą z Ukrainy i zaczął działać agresywnie.
Z czymś takim spotkałem się po raz pierwszy” – powiedział Gabriel Szarow, który próbował uspokoić agresywnego mężczyznę, ale go zaatakował. Kiedy Gabriel i inni pasażerowie wezwali policję, agresor próbował się ukryć, ale policja go znalazła i usunęła z pociągu. Policja kantonu Berno potwierdziła później incydent.
Po tym, jak Olena i Gabriel opowiedzieli, co wydarzyło się w pociągu, kilka kolejnych Ukrainek opowiedziało o podobnych atakach na nie ze strony agresywnego rosyjskojęzycznego. Oleksandr Vabiks atakował ich w środkach transportu publicznego, sklepach, siłowniach i na basenach w miastach Zurych, Berno i Genewa. Wszystkie te kobiety rozpoznały Wabixa lub opisały jego wygląd bardzo podobnie.
Maria Lembak z Kijowa, która wyjechała z córką do Szwajcarii jako uchodźca po rozpoczęciu wojny na pełną skalę. Została zaatakowana w kwietniu 2025 r. , kiedy jechała z koleżanką i dwójką pięcioletnich dzieci tramwajem nr 8 w Bernie. Vabix siedział za nią i zaatakował, gdy usłyszał język ukraiński. „Nachylił się do mnie i zaczął mówić mi do ucha: „Ty, Ukrainko, jesteś suką. Zabijemy cię, zarżniemy twoje dzieci.
Teraz wysiądziesz z tramwaju, a ja zobaczę, na którym przystanku wysiądziesz. I tyle, gotowe. Zgwałcimy ciebie i twoje dzieci też” – mówi. „Mówię mu: «Czego ode mnie potrzebujesz?». I mówi mi: „Mów po angielsku, bo nie rozumiem tego twojego języka khokhlyat”. Zaczęłam mówić po angielsku i zobaczyłam, że on w ogóle go nie zna: zabrakło mu słów, bo po angielsku nic nie rozumie – mówi Maria. - W tramwaju ludzie zrozumieli, co się stało.
Zacząłem tłumaczyć to, co im powiedział. Wyszedł, gdy zobaczył, że wzywam policję - mimo że wcześniej mówił, że policja mu nic nie zrobi. " Maria zrobiła zdjęcie mężczyźnie w tramwaju i poszła na najbliższy komisariat, żeby napisać na jego temat raport. Policja jednak stwierdziła, że nie może go znaleźć, a potem stwierdziła, że to nie jest sprawa karna, bo jej nie uderzył.
Ale opublikowała zdjęcie, po czym policja poznała imię i nazwisko agresora i stwierdziła, że z nim rozmawiała. Maria przybył na komisariat z inną Ukrainką, która została zaatakowana przez Vabix. „Chciała także napisać oświadczenie. Policja początkowo nie chciała jej przyjąć, ale później się zgodziła. Wiemy, że systematycznie obraża Ukraińców, zwłaszcza kobiety z dziećmi.
A policja nic nie robi! Śledczy powiedział mi, że towarzysząca mu kobieta zgłosiła, że to ja go rzekomo sprowokowałam!” – Maria twierdzi, że teraz jej apelacja dotarła do prokuratury, a w przyszłości będzie proces w sprawie napaści na nią. Kolejną Ukrainką, która rozpoznała mężczyznę na nagraniu z pociągu, jest Olga, która w tym roku przeprowadziła się do Szwajcarii.
Ona i jej siostra Vabiks zostały zaatakowane w pobliżu jeziora w Genewie, po tym jak dziewczyny uwagi do niego, gdy ciągnął łabędzie. „Łabędźowi się to nie podobało – bronił się, uszczypnął go. Trwało to kilka minut. Stojący w pobliżu mężczyzna zrobił uwagę tej osobie, po czym moja siostra poprosiła go, aby przestał dotykać łabędzia.
Nie podobało mu się to - zaczął na nią krzyczeć: „Kim jesteś? Czy wiesz, kim jestem? A skąd jesteś?” Krzyczał obraźliwe i agresywne zwroty: „Khokhli trzeba zabić!”, „Teraz cię uderzę!”, „Będę cię pieprzyć!” – mówi Olga, której siostra poszła do toalety, ale Vabiks próbował wyważyć drzwi. Olga nagrała to wydarzenie na wideo. Nie napisała jednak oświadczenia na policję, bo powiedzieli, że Vabiks pozna jej adres i nazwisko.
Mężczyzna, który zaatakował rodzinę w pociągu, został wcześniej zidentyfikowany jako Oleksandr Vabiks, obywatel Łotwy i mieszkaniec Rygi. Państwowa Służba Bezpieczeństwa Łotwy wszczęła przeciwko niemu sprawę karną na podstawie artykułu o nawoływaniu do wrogości narodowej, co wiąże się z przemocą i groźbami. Według portali społecznościowych Vabix przez ostatnie kilka miesięcy mieszkał w Szwajcarii, w Zurychu.
Studiował w gimnazjum w Rydze, London College of Computer and Management Sciences oraz Canterbury University of Christ Church. Przeklinając Ukrainki, twierdził, że mieszka w Szwajcarii od 15 lat. Według Oleny Dudnyk Oleksandr pracował jako kucharz w zakładzie przetwórstwa spożywczego obsługującym samoloty komercyjne na lotnisku w Zurychu. Po zdarzeniu został zwolniony: Ukraińcy zostali o tym poinformowani przez pracowników lotniska.
Łotewskie środki masowego przekazu odnalazły Vabiksa w lokalnym rejestrze osób niepłacących alimentów, rozpoznali go także znajomi. Mieszka w Bernie razem z Oleną Ch. z Odessy, posiadający status uchodźcy w Szwajcarii. Kiedy Ukrainki zgłosiły na policję Vabiksa, ta zeznawała na jego korzyść, twierdząc, że go zaatakowały lub sprowokowały. Na Facebooku Oleksandra można znaleźć zdjęcia w tej samej bluzie, w której został sfilmowany podczas ataku na pociąg.
Vabix nie kryje się ze swoimi prorosyjskimi poglądami: w styczniu 2024 roku opublikował zdjęcie w koszulce z napisem „Rosja w moim sercu”, a jeszcze wcześniej – w 2017 roku – zdjęcie zrobione na Placu Czerwonym w Moskwie. Na ramieniu tatuaż z wizerunkiem lalki lęgowej. Rzecznik MSZ Heorhiy Tykhi nazwał zamieszczone w serwisie społecznościowym X wideo, na którym Vabix atakuje Olenę Dudnyk, „straszne”. „Mowa nienawiści i nienawiść międzyetniczna są niedopuszczalne.
Poprosiliśmy szwajcarskie organy ścigania o zbadanie incydentu i zapewnienie pociągnięcia do odpowiedzialności. Takie zachowanie nie powinno być tolerowane” – napisał. Olena Dudnyk mówi: Przedstawiciele ambasady Ukrainy w Szwajcarii zadzwonili do niej i obiecali wsparcie. Obecnie przygotowuje się do złożenia skargi na policję i prokuraturę.
17 października okazało się, że Służba Bezpieczeństwa Państwowego Łotwy wszczęła postępowanie karne przeciwko obywatelowi swojego kraju, który zaatakował rodzinę Oleny Dudnyk. Jak pisze Delfi, postępowanie zostało wszczęte po tym, jak w Internecie pojawiło się nagranie wideo z zajścia. Sprawę karną wszczęto na podstawie części 3 art.
78 Łotewskiego kodeksu karnego w związku z działaniami mającymi na celu podżeganie do wrogości narodowej i wrogości wobec Ukraińców, połączonymi z przemocą i groźbami. Tego samego dnia dowiedziała się, że szwajcarska policja zatrzymała 42-letniego mężczyznę i zauważyła, że nie posiada on obywatelstwa szwajcarskiego. Przypomnijmy, że Focus napisał o incydencie z rosyjskojęzycznym Łotyszem i Ukrainką w szwajcarskim pociągu.