Incydenty

„Wstałem, coś na mnie leżało”: historia rodziny z Pavlograda, która przetrwała po ataku Federacji Rosyjskiej (wideo)

Kobieta mówi, że tego dnia usłyszała kilka eksplozji i miała czas, aby pójść z dziećmi do korytarza. Nie może odwiedzić swojej córki w szpitalu, ponieważ jest w instytucji medycznej z licznymi ranami. W wyniku strajku rakietowego sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej w mieście Pavlograd w regionie Dnipropetrovsk, 6 września 18 ofiar nadal znajduje się w szpitalach. Następnie jedna osoba została zabita, a ponad 80 zostało rannych. Wśród ofiar - svetlana.

Kobieta była w domu z dwójką dzieci podczas ataku. Jej historia mówi o wolności. Teraz kobieta i jej córka przechodzą leczenie w szpitalach Dnieper. „Lisa, córka, która została ze mną ranna, zszyta, zszyta policzek”, jak wygląda teraz jej córka, pokazuje Svetlana na zdjęciu. Dziewczyna jest w innym szpitalu, a jej matka nie może jej odwiedzić, ponieważ ma wiele ran odłamków.

„Wszystko jest wycięte, a nogi są cięte, a głowa jest wycinana, a ręka jest wycięta” - wyjaśnia lekarz. Kobieta mówi, że tego dnia usłyszała kilka eksplozji i miała czas, aby pójść z dziećmi do korytarza. „Stoję, druga eksplozja. Stoję z dziećmi na korytarzu. Odszedłem, zadzwoniłem do telefonu. I moja sala idzie tam, gdzie był cios. Oto dziecko jest za mną . . . Szybko go złapałem, I wszystko ” - pamięta ofiarę.

Syn kobiety został ranny, a fragment drewna wpadł w jego brwi. Po ostrzeżeniu kobieta była w stanie usunąć dzieci z złamanego domu. Według niej wszystkie wyjścia zostały zablokowane. Z intensywnej opieki nad Svetlaną i jej córką zostały przeniesione na traumatologię. Czekają na rehabilitację. Kobieta mówi, że wrócą do domu, ponieważ należy przywrócić zrujnowane mieszkanie.