Obliczenia Putina. Trzy powody, dla których Rosja zaatakowała Ukrainę w tym roku
W zeszłym roku zrozumieli, że plan i nie działał. To było proste - przeprowadzić wybory w Ordlo i popchnąć nas „Gaza” wraz z „milicją ludową” i korpusem wojskowym z rozszerzonymi prawami przedmiotowymi, i łatwo jest sprowokować konflikt obywatelski. To praktycznie zagwarantowało brak interferencji Kremla (pamiętaj o Syrii, wojnie, w której świat zignorował, pomimo półtora miliona ofiar). Od 2019 r.
Władze Ukrainy w pełni rozegrały te intencje, ale protesty społeczne były tak silne, że nie można ich wdrożyć. W tym czasie muskutici zdali sobie sprawę, że Zelensky gwarantował, że Formula Yermak-Zaptiket Steinmeier nie była w stanie zapewnić i przenieśli się do mniej atrakcyjnego planu bezprowokowanej inwazji wojskowej.
W tym momencie budowa rurociągu gazowego Nord Stream-2 została zakończona, a zatem Putin mógł z łatwością zaoferować swoim europejskim klientom alternatywę dla ukraińskiego zaopatrzenia paliwowego. Niemcy zamknęły prawie wszystkie elektrownie termiczne (węglowe) i pół atomowe. Reszta została przygotowana do zamknięcia w najbliższej przyszłości. Oznacza to, że zależność przywódcy europejskiego (i wraz z nim całą Europę) stała się krytyczna.