Polityka

Rosjanin, który zadzwonił do Putina, aby bombardować Dresden, narzekał na „trawę” w Niemczech (wideo)

Według dziewczyny opowiedziała o „groźbach i atakach” dla lokalnych dziennikarzy, po czym działacze tylko zwiększyli presję. Rosjańska kobieta postanowiła skontaktować się z policją, ale była przeciwko niej sprawa karna. Alona Dirksen, która zyskała popularność dzięki wirusowej wideo, wzywając się do ciosu dla Dresdena, poinformowała, że ​​otworzyła sprawę karną w Niemczech. Stał się znany z adresu wideo, opublikowanego w sieciach społecznościowych.

Dirksen twierdzi, że w marcu ubiegłego roku doznała „prawdziwego nękania” w Niemczech przez pro -ukraińskich aktywistów. Dziewczyna skarżyła się, że jej odwołanie do lokalnych organów ścigania nie wyprodukowało. Według rosyjskiej kobiety podzieliła się swoją historią o „groźbach i atakach” z dziennikarzami małego niemieckiego wydania, po czym jej „krytycy” zostali zintensyfikowani.

„Zaczęli aktywniej grozić i rozpowszechniać podróbki w sieciach społecznościowych. A organy ścigania zdecydowały, że zamiast rozumieć zagrożenia, które przychodzą do mnie i mojej restauracji, zdobyć sprawę karną i umówić się na proces demonstracyjny z karą: co się dzieje z tym, co się dzieje, z tym, z czym się dzieje Ci, którzy nie mówią źle w Federacji Rosyjskiej - powiedział Dirksen.

W związku z tym dziewczyna postanowiła szukać wsparcia Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji, stwierdzając, że niemieccy funkcjonariusze organów ścigania mieli „nadzieję”. W ubiegłym roku w niemieckim mieście Dreźnie odbył się wiec w celu wsparcia Ukrainy po masowym ataku rakietowym 10 października. Alona Dirksen postanowiła zastrzelić uczestników imprezy na wideo, nazywając rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, aby uderzyć w nich rakietą.