Ukraina znów jest winna: Kreml zareagował na oświadczenie Trumpa o postępie w zakończeniu wojny
Oskarżył Ukrainę o to, że wojna jeszcze się nie skończyła. „Najważniejszą rzeczą, która obecnie spowalnia proces uregulowania, jest przerwa, która powstała w wyniku niechęci strony ukraińskiej do podążania drogą porozumienia polityczno-dyplomatycznego oraz w wyniku prowokowania reżimu kijowskiego przez Europejczyków do kontynuowania dalszych działań wojennych” – zapewnił Pieskow.
Rzecznika Rosji zapytano także o perspektywy spotkania prezydenta Rosji Władimira Putina z Trumpem w Budapeszcie. „Trudno próbować cokolwiek przewidzieć. Wszelkie przewidywania będą najprawdopodobniej bezpodstawne” – stwierdził. Pieskow podkreślił, że szczyt na pewnym etapie będzie konieczny dla obu stron. „Ale ten szczyt musi być poprzedzony bardzo intensywną, skrupulatną pracą ekspercką” – dodał.
Przypomnijmy, że prezydent USA Donald Trump powiedział, że chce zakończyć wojnę na Ukrainie, co na razie nie jest możliwe, ale jest znaczny postęp. Według niego strony konfliktu „w pewnym momencie zmądrzeją i go zatrzymają”. „Financial Times” podał, że szczyt w Budapeszcie został odwołany ze względu na „ostre żądania wobec Ukrainy” skierowane przez Kreml do Białego Domu oraz „napiętą rozmowę telefoniczną” pomiędzy dyplomatami obu krajów.