Incydenty

„Nie dołączymy do wojny”: premier zaprzeczył możliwym przygotowaniu do konfrontacji z Federacją Rosyjską

Szef rządu rumuńskiego Marchel Colak stwierdził, że nie nastąpi żadne środki dotyczące potencjalnej wojny w jego kraju. Rumunia nie wykonuje przygotowań do możliwego konfliktu z wojskami rosyjskimi. Premier kraju Marchel Colak zareagował na oświadczenie szefa Georgica Georgitsa, donosi Euractiv. Namawiał zachować spokój. Według urzędnika nie przeprowadzono przygotowania w tym kierunku. „Rumunia nie wejdzie w wojnę” - wyjaśnił Marcel Cholak.

Szef rządu pojawił się po tym, jak generała porucznika Georgice Vlad, nowy szef sztabu obrony, ostrzegł, że Rumuni powinni przygotować się na możliwość wojny, głównie jeśli Rosja odniesie sukces na Ukrainie. Wyraził niepokój o ewentualną eskalację polityki prezydenta Rosji Władimira Putina, rozróżniając Republikę Mołdawii jako prawdopodobnego celu, a napięcia rozciągają się na Bałkany Zachodnie.

Wojsko zaproponowało wprowadzenie dobrowolnej służby wojskowej dla osób w wieku od 18 do 35 lat, zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Służba wojskowa wolontariuszy jest już przedłożona Parlamentowi. Georgice Vlad uważa, że ​​zostanie to omówione „priorytet” po wyborach.

Ostrzeżenie szefa sztabu generalnego sił zbrojnych Rumunii pojawiło się na prośbę generała Patricka Sandersa, dowódcy -w domu armii brytyjskiej, który w zeszłym tygodniu wezwał władze brytyjskie do przygotowania się do masowej mobilizacji z powodu potencjalnej ekspansji konfliktu na Ukrainie i jej potencjalny wpływ na inne kraje.