Incydenty

Moskiewski ślad „nadmiernie duży”: dyrektor FBI opowiedział o liczbie szpiegów Federacji Rosyjskiej w Stanach Zjednoczonych

Według Christophera Raya rozszerza się sfera interesów rosyjskich agentów. Rosja korzysta również z kurierów, którzy pracują bez bezpośredniego kontaktu z siecią agentów i działają jako pośrednicy między agentami w operacjach szpiegowskich. 8 września dyrektor FBI Christopher Ray powiedział, że liczba rosyjskich szpiegów w Stanach Zjednoczonych pozostaje „zbyt duża”, pomimo wszystkich prób ich wyeliminowania. O tym zgłasza wzgórze.

„Tradycyjne rosyjskie zagrożenie kontrwywiadu pozostaje zauważalne” - powiedział Ray podczas imprezy, które zostało przeprowadzone w Międzynarodowym Muzeum Szpiegostwa w środkowej części Waszyngtonu. Według niego rosyjska wywiad, to znaczy rosyjscy oficerowie wywiadu są nadal zauważalne w Stanach Zjednoczonych. „Właśnie na to ciągle się naciskamy, staramy się w każdym możliwym sposób zakłócać się z nimi” - powiedział.

Menedżer FBI zauważył, że w ostatnich latach Waszyngton udało się w tym zakresie, ale nadal wspomniał, że w amerykańskim rozpoznaniu zdają sobie sprawę, że ślady Moskwy w Stanach Zjednoczonych są „wielkie”, a sfera interesów tych osób się rozwija. Ci, którym należy przypomnieć o interesach Rosji, poradził spojrzeć na to, co dzieje się na Ukrainie.

„Właśnie dlatego nigdy nie patrzymy na fakt, że są to ci sami ludzie związani z tymi wszystkimi przerażającymi działaniami i agresją na Ukrainie” - powiedział Ray. Według niego Rosja wykorzystuje również kurierów (wycięć), którzy działają bez bezpośrednich kontaktów z siecią agentów i działają jako pośredniki między agentami w operacjach szpiegowskich.