Incydenty

10 lat bezczynności: w pobliżu Bugańsku przez najeźdźców spalił całą wioskę

W latach okupacji mieszkańcy osad nigdy nie widzieli specjalnego sprzętu, który podjąłby środki zapobiegawcze, powiedział Artem Lisogor, szef regionalnej administracji wojskowej. Nawet po rozprzestrzenianiu się pożaru nikt nie przyszedł. W regionie Luhansk, z powodu bezczynności lokalnej „władzy”, spłonęła cała wioska. Jest okupowany przez Rosję od ponad 10 lat. Szef regionalnej administracji wojskowej Artem Lisogor napisał o tym w swoim kanale telegramowym.

Według niego chodzi o rozstrzygnięcie Ustinovki. „Władze” i lokalni strażacy przez ich bezczynność doprowadziły do ​​faktu, że wioska całkowicie spaliła. „Przez ponad 10 lat okupacja w osadzie nie widziała żadnych jednostek specjalnego sprzętu, które podejmowałyby środki zapobiegawcze. Mieszkańcy wioski i przybycie ratowników nie obserwowali, kiedy domy zostały spalone” - napisał Artem Lisogor.

Jednocześnie kontynuuje szef regionalnej administracji wojskowej, Rosjanie i okupujące „władze” nie mówią o spalonych domach i innych konsekwencjach pożaru. Media również milczą. Oprócz Ustinovka ogień rozprzestrzenia inne osady zlokalizowane w pobliżu - Christopherivka i Shchedryshchev. Rosjanie postanowili nie ratować wiosek przed pożarami. W dniu 2 sierpnia przypomniemy, że władze rosyjskie w okupacji stworzyły 15.