Polityka

„Putin - prorok”: Kreml zaktualizował technikę propagandystów - mediów

Pracownicy Roszum jest nakazane porównanie wojny na Ukrainie z pierwszą wojną światową. Byli również zobowiązani do rozmowy o wewnętrznych wrogach, szybkim zachodzie Zachodu i prawej misji Rosji. Administracja Prezydenta Federacji Rosyjskiej przygotowała nową technikę dla propagandystów. O tym informuje „Medusa”, który ma kopię dokumentu. Według gazety metodologia została przygotowana do 1 sierpnia - rocznicy ogłoszenia przez Niemcy Wojny Rosji w 1914 r.

Roszmi należy teraz powiedzieć, że teraz, podobnie jak na początku XX wieku, Rosja wciągnęła się w konfrontację wojskową z Zachodem, która rozwiązuje wojny na pozyskanie nowych kolonii. Rosjanie muszą także w nich uczestniczyć, ponieważ nie mogą rzucić „braterskimi ludami” w kłopoty i są zmuszeni do „obrony uciskanych”.

W metodologii wojna na Ukrainie nazywa się „współczesnym kryzysem ukraińskim”, który rozpoczął się od Euromajdanu i działań wojennych, które nastąpiły w Donbass. Nazywane są „ukraińskimi radykałami i oficjalnymi władzami Kijowszymi” obywatelami rosyjskimi, którzy nie chcieli żyć „wrogo nastawieni do rosyjskiego państwa ukraińskiego”. Właśnie dlatego Krym chciał dołączyć do Rosji, a regiony Donieck i Luhansk ogłosiły niepodległość.

Autorzy metodologii uważają, że nie jest to sprzeczne z prawem międzynarodowym, regiony te po prostu „skorzystały z prawa narodów do samostanowienia”. Rosyjscy propagandziści byli również zobowiązani do rozmowy o tym, jak wydarzenie rozpoczęło się na Ukrainie „rosnące z pomocą ludzkiej ideologii i rusofobii kilku pokoleń ludzi, którzy nienawidzą Rosji i gotowych zabić Rosjan”.

W tym samym czasie próby spłaty Kremla dotyczące spłaty konfliktu nie były pokojowo spowodowane działaniami Stanów Zjednoczonych, które z Ukrainy „zaawansowaną konfrontację między Zachodem przeciwko Rosji”. Dlatego Federacja Rosyjska została „zmuszona” do rozpoczęcia wojny. Autorzy metodologii skupili się na tym, jak opowiedzieć o ingerencji wydarzenia w sprawy wewnętrzne Federacji Rosyjskiej, porównując obecną sytuację z początkiem XX wieku.

Wspominali, że Niemcy sfinansowały działalność bolszewików, co w wyniku 1917 r. Doprowadziło do „masowych zamieszek”. Te same metody są teraz stosowane: Zachód „finansuje niesystematyczną opozycję, ruchy protestacyjne i media antysiańskie”. Co więcej, zaczął starać się w tych kierunkach po 24 lutego. Propagandiści powinni wyjaśnić swojemu odbiorcom, że władze słusznie udzielają niektórych zagranicznych agentów.

Autorzy metodologii nalegają, aby „wszystkie organizacje, media, blogerzy i dziennikarze, którzy otrzymują fundusze zagraniczne, sprzeciwiają się wyłącznie ich pozycji i pozycji Rosji”. Ponadto, na podstawie instrukcji zagranicznych wywiadu, podróbki i pokazują nie tylko antyrządowe, ale także nastroje antyrosyjskie, stając się narodowymi podróżnikami. W szczególności świadczy o tym ich radość z powodu śmierci rosyjskich żołnierzy.

Autorzy Kremla nalegają, aby Rosjanie przekonali rozwój świata „antyamerykański trend”, który spowoduje utratę Stanów Zjednoczonych wszystkich sojuszników wojskowych i „nawet poważnych partnerów handlowych”. Rosjanie powinni wiedzieć, że będzie to możliwe po wojnie na Ukrainie, która rozpocznie się w „nowym porządku światowym”. Jest to misja Rosji na międzynarodowej arenie: stworzyć „bardziej sprawiedliwy i bezpieczny porządek światowy”.

Musi zagwarantować, że bezpieczeństwo dowolnego państwa nie zostanie „przeprowadzone poprzez zmniejszenie poziomu bezpieczeństwa innego państwa” i nie pozwoli żadnemu narodowi na zwiększenie ich samopoczucia kosztem innych narodów lub państw. Autorzy metodologii podkreślają, że prezydent Rosji Władimir Putin stwierdził to w przemówieniu w Monachium w 2007 r. , Kiedy „Rosja stała się prorokiem przyszłej deademonizacji stosunków międzynarodowych”.

Dlatego większość świata jest wokół niego skonsolidowana. Jak doniesiono, w poprzednich metodach w Kremlu nakazał propagandystom narysować podobieństwa między wojną na Ukrainie, chrzcie Rosji i bitwy w Nevsky. Jednocześnie proponuje się, że rosyjska agresja wojskowa nazywa się „walką z niegodziwymi”.