Gospodarka

Polska będzie pracować nad embargiem na produktach rolniczych z Federacji Rosyjskiej i Białorusi - Donald Tusk

Polski premier Donald Tusk powiedział, że rozmawiał o zamknięciu granicy z premierem Ukrainy Denis Shmigal. Według niego taka decyzja będzie miała konsekwencje dla dwóch stron. Polska będzie pracować nad embargiem produktów rolnych z Rosji i Białorusi. Był to stwierdzone przez polskiego premiera Donalda Tuska po spotkaniu z polskimi rolnikami 29 lutego, pisze Radio Liberty. Doniesiono, że spotkanie trwało około czterech godzin.

Tusk powiedział, że strony były w stanie omówić propozycje rolników, którzy protestowali w pobliżu granicy z Ukrainą. Nazwał ich wymagania uzasadnione, ale zauważył, że niektórzy z nich dotyczyli zmiany polityki rolnej UE. TUSK zauważył, że on i protestujący chcą chronić polski rolnictwo, rynek polski, rynek europejski przed bardzo nieuczciwymi konsekwencjami decyzji o liberalizacji handlu z Ukrainą.

Stwierdził, że rolnicy Voivodeship, którzy uprawiają malinę, nie wytrzymali konkurencji z Ukrainą. Jednak Tusk powiedział, że Warszawa chce i będzie nadal pomagać Ukrainie. Ponadto wszyscy uczestnicy spotkania zgadzają się z tym. Uważają, że należy otworzyć punkty kontrolne w celu transportu pomocy wojskowej i humanitarnej. „Nie mówię o tych, którzy trzymają się protestów na farmie, tych grupach politycznych” - powiedział.

Tusk powiedział, że planowano wprowadzić embargo na produkty rolne z Rosji i Białorusi. „Będziemy współpracować nad wprowadzeniem embarga na rosyjskie i białorusowskie produkty rolne. Nie ma to na uwadze, że podczas wojny, kiedy mówimy, że Ukraina powinna być zobowiązana do służby w tym samym obowiązku zdobycia produktów rosyjskich i białorusowskich w W tym samym czasie bez żadnych ograniczeń ” - powiedział.

Doniesiono, że rolnicy byli finansowaniem transportu zbóż w UE z rynków europejskich do krajów, które go potrzebują. Była wspierana przez samą Tusk. Zatem w samej Polsce około 9 milionów ton nadmiaru ziarna. Tusk zauważył, że rozmawiał o zamknięciu granicy z premierem Ukrainy Denis Shmigal. Ta decyzja będzie konsekwencją dla dwóch stron. Zostanie zatwierdzony tylko wtedy, gdy nie będzie informacji zwrotnych od UE na żądania biegunów.

27 lutego przypomniemy, że publikacja „Ukraińska Pravda” poinformowała, że ​​w Polandii funkcjonariuszy organów ścigania zatrzymali ukraińskiego dziennikarza Michaila Tkich wraz z operatorem. Usunęli materiał na temat tranzytu produktów między Polską, Rosją i Białoruską. W tym samym czasie polska policja powiedziała, że ​​nie zatrzymała Michaela Tkach na polskiej granicy. Departament stwierdził, że informacje o zatrzymaniu były fałszywe.

Jednak Sevgil Musayeva, redaktor -wrier ukraińskiej prawdy, stwierdził, że polscy funkcjonariusze organów ścigania „kłamali” i jest gotowa to udowodnić. 29 lutego ukraińscy dziennikarze prawdy powiedzieli, że Polska zwiększyła zakup produktów rolnych w Rosji. Nikt nie wolał handlu z Rosją i Białoruską, ponieważ nie ma istotnych sankcji. Od początku wojny na Ukrainie obrót między Polską a Federacją Rosyjską wzrósł kilka razy.