Inny

Wydaje 1 miliard rubli na godzinę: ekspert powiedział, o ile więcej Rosji może walczyć (wideo)

Według Andrei Novak, szefa nowej krajowej fundacji charytatywnej, koszt Rosjan będzie po zwycięstwie wojskowym, a zasoby wojny będą miały maksymalnie 2026 r. Według oficjalnych danych kraju agresora Federacja Rosyjska wydaje na Ukrainie około 1 miliarda rubli na godzinę. Zmniejszy to ilość wydatków, aby znacznie dłużej opóźniać działania wojenne, szef New Country Charitable Foundation Andrei Novak powiedział na temat kanału YouTube.

Według niego nie można teraz zmniejszyć tej kwoty dla Rosjan, ponieważ starają się zachować tymczasowo schwytaną część terytorium ukraińskiego. „W tym celu konieczne jest zachowanie bardzo szerokiej i długiej linii frontu, wszystko to musi być dostarczone” - mówi ekspert. Jednak według Novaka logistyka Federacji Rosyjskiej dla dowolnej podaży została teraz bardzo naruszona, w szczególności z powodu ataków ukraińskiego wojska na most krymskim.

„SAM -SAM -Called Land ścieżka do Krymu jest już praktycznie zwolniona w naszej artylerii, lotnictwie i dronach” -powiedziała fundacja charytatywna. Zauważył, że to z powodu dużej liczby ataków sił zbrojnych Ukrainy Sewastopol opuścił flotę Morza Czarnego. „To znaczy, wszystko to dla nich kosztuje teraz jeszcze droższe i droższe” - podkreśla Novak. Według eksperta koszt Rosjan nastąpi po naszym zwycięstwie wojskowym. „Wtedy gwałtownie obniżą koszty.

Ponieważ po prostu otrzymują porażkę wojskową-polityczną”, czytamy w wiadomości. Andriy Novak zauważył, że w Rosji istnieje zasób i rezerwa. Zgodnie z obliczeniami, zarówno kraje agresora, jak i Międzynarodowy Fundusz Walutowy Rosjanie mogą walczyć na obecnym poziomie intensywności do 2026 r. „Mają jednak duży problem z zasobami wojskowymi. Ponieważ nasze siły zbrojne Ukrainy systematycznie i dość skutecznie niszczą ich sprzęt wojskowy i władzy na żywo.

Zasoby te są coraz mniej” - powiedział politolog. Według niego, jeśli symulujesz rezerwy gospodarcze i rezerwy wojskowe, Rosjanie mogą walczyć „właściwie tylko w przyszłym roku”. „Będą już mieli bardzo poważne problemy, które będą zauważalne dla nagiego oka. Logistyka gospodarcza i wojskowa” - podsumował Novak.