Rosyjski dron spadł w Rumunii: NATO potępia, ale nie uważa go za atak na sojusz
NATO zdecydowanie potępiło ataki na infrastrukturę cywilną na Ukrainie i wzdłuż łóżka Dunaju, ale stwierdziło, że nie ma znaku, że ten dron miał pokonać cel w sojuszu lub celowy atak na kraj NATO. „Nadal monitorujemy sytuację i utrzymujemy bliski kontakt z władzami rumuńskimi” - podkreślił Dylan White. Według rumuńskich mediów rosyjski dron w nocy 14 grudnia rozbił się w pobliżu wioski Grind na wybrzeżu Dunaju. Na miejscu utworzono klaster.
W tym samym czasie niemiecki dron powyżej Rumunii został wychowany przez niemieckich bojowników Eurofighter Typhoon siły powietrznej z 57. bazy lotniczej „Michail Kongelnitsky” i bojowników F-16 Rumunii F-16 z bazy w Festshta. Niemieccy piloci ustalili kontrolę wizualną nad rosyjskimi samolotami, ale porządek z NATO nie pochodzi z NATO. W sumie siły zbrojne Federacji Rosyjskiej opublikowały tej nocy 42 drony SHAHD 136 na Ukrainie.
41 z nich zostało zestrzelonych przez ukraińską obronę powietrzną. Po incydencie Rumunia postanowiła wezwać szefa rosyjskiej misji dyplomatycznej do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. 4 września przypomniemy, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy Oleg Nikolenko poinformował, że w nocy podczas masowego ataku sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej w Rumunii upadł i eksplodował drony-Kamikadze Shahd.