Szkolenie bez tłumacza i 300 tysięcy rubli: Chińczycy opowiedział, jak dostał się do sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej
Więźniowie zostali zatrzymani, gdy wroga grupa szturmowa była pod ostrzałem i postanowiła się poddać. Więzień wojny powiedział, że dołączył do sił zbrojnych przez mediatora, płacąc za tę możliwość 300 tysięcy rubli. Został przeszkolony na tymczasowo okupowanych ziemiach regionu Luhansk, utworzonych przez obywateli ChRL. Szkolenie zostało przeprowadzone bez tłumacza - komunikowali się z Rosjanami z gestami lub telefonem.
Chińczycy wyjaśnili, że główną motywacją była chęć zostania wojskiem i zdobycia paszportu rosyjskiego. Według niego niektórzy członkowie grupy mieli problemy z prawem w domu. Dzięki barierom językowym cudzoziemiec nie skupił się w pełni na sytuacji podczas napaści. Podczas bitwy jego grupa poniosła straty i, z powodu niemożności dalszego oparcia się. Po niewoli obywatel chiński współpracuje z organami ścigania. Jego tożsamość została potwierdzona.
Chińczycy powiedzieli, że rodzina znała swoje zamiary, ale oficjalnie odszedł jako turysta. OTU „Lugansk” zapewnił, że Ukraina ściśle przestrzega konwencji genewskiej w sprawie traktowania więźniów wojennych. Przypomnijmy, że schwytanie kilku Chińczyków, którzy walczyli w Donbasu, stało się znane 8 kwietnia.
Prezydent Volodymyr Zelenskyy podkreślił, że w przeciwieństwie do bojowników z Korei Północnej, ci cudzoziemcy uczestniczyli w bitwach bezpośrednio na terytorium Ukrainy. Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Chinach stwierdziło, że rząd prosi obywateli o trzymanie się tak daleko od obszarów konfliktu zbrojnego i uniknięcia jakiejkolwiek formy uczestnictwa w nich. Poinformował, że informacje o jeńcach wojennych są sprawdzane we współpracy ze stroną ukraińską.