Incydenty

Zamienione ukraińskie piosenki: emeryt na wózku zbierał pieniądze dla sił zbrojnych w okupowanym Kherson

75-letni Grigory Yanchenko codziennie chodził do centrum miasta i zebrał darowizny dla armii ukraińskiej. W ciągu pół roku wręczył ponad 600 tysięcy Hryvnias. 75-letni mieszkaniec Kherson Hryhoriy Yanchenko, który porusza się na wózku inwalidzkim, zbierał pieniądze przez pół roku w siłach zbrojnych w oczach rosyjskich najeźdźców. W ciągu sześciu miesięcy przekazał 600 000 UAH Ukraińskim Obrońcom. Zgłoszono to w historii kanału TSN.

W rodzinnym mieście Grigory Yanchenko wszyscy nazywają swojego wuja Grisha. Pomaga armii ukraińskiej od 2014 roku. Po wydarzeniach krymskich i inwazji Rosjan w Donbas zaczął zbierać pieniądze na ukraińskie bataliony wolontariuszy i spadochroniarzy. Według dziennikarzy, za osiem lat przeniósł około 4 milionów UAH. Rosyjska okupacja Khersona nie zapobiegała wuja wuja Grishy do kontynuowania działalności wolontariatu.

Przez sześć miesięcy codziennie chodził do centrum miasta i skierował ukraińskie piosenki, zbierając darowizny do armii od lokalnych mieszkańców. Latem Rollers pojawił się w publikacji, ponieważ porusza się w centrum pod torami, gdzie proponuje się zniszczyć rosyjskich najeźdźców. Sam Yanchenko powiedział dziennikarzom, że nagrał hymn Ukrainy, piosenki „Oh, w Meadow of Red Kalina”, ukraińskie marsze wojskowe i inne utwory, które stały się popularne podczas wojny.

Według niego miejscowi wsparli go na każdy możliwy sposób. „Tylko ja idę, już słyszę i czekam. Zadowolony, z uśmiechem, nie ma się zdarzyć. A więc idziecie i wszyscy ludzie śpiewają” - mówi ochotnik Kherson. Wyznaje, że ludzie, dowiedzieli się, że gromadzi się w armii ukraińskiej, czasami nawet dawał ostatnie pieniądze. A czasem rzucali rosyjskie rubli w wiadro najeźdźców. Taka aktywność nie była niezauważona przez współpracowników.

Wujek Hrysi zagroził, że zostanie zabrany do piwnicy. Następnie znajomi przekonali emerytów do opuszczenia okupowanego centrum regionalnego i przetransportowali Yanchenko w Zaporozhye, gdzie został umieszczony w centrum wolontariuszy. Kherson mówi, że będzie kontynuował działalność wolontariusza w kontroli terytorium. Nie chce iść daleko od swojego rodzinnego miasta, ma nadzieję wrócić do domu w najbliższej przyszłości.