Incydenty

Wybierz kościół, budynek administracyjny i gromadzi: Kadeci Federacji Rosyjskiej Ukraina jako składowiska (wideo)

Według asystenta dowódcy sił wspólnych sił zbrojnych Jevgeny Silkin, rosyjscy kadeci artyleryjscy zbliżają się do granicy i strzelają arbitralnie wybranymi obiektem na mapie, nawet nie militarny lub otwarty teren. Dlatego cierpią cywile. Podczas egzaminów końcowych kadeci uniwersytetów wojskowych Federacji Rosyjskiej udają się na obszar graniczny i straż ukraińskie osady. Zgłoszono to asystent dowódcy sił wspólnych sił zbrojnych Jevgeny Silkin, informuje Radio Svoboda.

Według personelu generalnego ponad 30 osad regionu Chernihiv, graniczące z Federacją Rosyjską, cierpi na ciągłe ostrzał. Według sił zbrojnych nie ma nagromadzenia regularnych sił na granicy Federacji Rosyjskiej, ale są żołnierze, które przybyły do ​​przywrócenia, w szczególności na wschodzie Ukrainy. Te wojsko trenują, aby ponownie powrócić do wschodniego lub południowego kierunku. Według Silkina Rosjanie używają systemów artylerii i zapraw.

„Stworzyli wiele grup zapraw. Przychodzą na granicę, strzelają i odchodzą” - wyjaśnił dowódca. Dodał, że to samo kadeci, którzy idą na granicę, wystrzelili i zawracali. „Dla nich nasz kraj jest składowiskiem, w którym nie musisz ujawniać obserwacji, w których nie musisz niczego dostarczać. Po prostu strzelanie ładunków”-powiedział Silkin, wyjaśniając, jak to się dzieje.

Kadeci na mapach wybierają cele, może to być kościół, jakiś budynek administracyjny - i po prostu utknęli w tym kierunku. Z tego powodu cierpi populacja cywilna. Rosyjscy absolwenci uniwersytetów wojskowych używają Ukrainy jako składowiska do walki. „Monitorujemy to, obliczamy hit. Pewnego dnia nastąpił pocisk. Zwierzęta zostały tam wypasane, na szczęście ani pasterz, ani zwierzęta nie zostały ranne” - powiedział Silkin.

Dla niektórych mieszkańców regionu Sumy Garden i Livestock jest to jedyny sposób na przetrwanie i karmienie. Ale ludzie są niebezpieczni, ponieważ Rosjanie nawet nie strzelają, ale otwarte obszary, pola. Należy przypomnieć, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy DMYTRO KULEBA sztywno zwróciło się do krajów, które utrudniają przeniesienie broni na Ukrainę. Wcześniej stało się wiadomo, że „duma” rosyjskiego obrony powietrznej-Sprc C-400-Fell do rowu pod Tula.