Incydenty

Polscy obywatele są masowo zaangażowani w szkolenie wojskowe na tle rosyjskiej agresji - Reuters

Rozprzestrzenianie się: Na obszarach przygranicznych północnej Polski znane są tysiące ludzi w dobrowolnym szkoleniu wojskowym z powodu rosnącego strachu przed możliwą inwazją ze strony Rosji. Obecnie armia polska aktywnie zwiększa mobilizację i szkolenie w celu zwiększenia zdolności obronnych państwa. Według Reutersa, wśród tych, którzy chcą przygotować się na sytuacje kryzysowe, w szczególności administrator Agnieszko Edrushak.

Na wysypisku w Branev wraz z profesjonalnymi żołnierzami nabywa umiejętności wojskowe i wykopy okopy, szkolenie na południowokoreańskich czołgach K-2. Kobieta wyjaśnia, że ​​w rzeczywistości głównym powodem jej udziału jest chęć, że tak powiem, aby chronić swojego 13-letniego syna i rodziny przed potencjalnym zagrożeniem. „Zrobiłbym wszystko, aby zapewnić bezpieczeństwo mojego dziecka. Zdecydowanie chciałbym walczyć o jego obronę” - powiedziała kobieta.

Strach przed agresją Rosji jest głęboko zakorzeniony w polskim społeczeństwie, w szczególności poprzez historyczne doświadczenie sowieckiej dominacji. Obawy zintensyfikowały się dopiero po tym, jak polscy żołnierze zostali powalony przez rosyjskie drony w ich przestrzeni powietrznej w tym tygodniu - co, jak należy zauważyć, jest pierwszym znanym przypadkiem broni NATO podczas wojny rosyjskiej na Ukrainie.

Ponadto pułkownik i szef centralnego Centrum Wojskowego Polski Grzegozh Vavzhinkevich poinformowali, że w pierwszych siedmiu miesiącach 2025 r. Ponad 20 000 obywateli zapisano do dobrowolnego zgromadzenia wojskowego, a do końca roku oczekiwano około 40 000 wolontariuszy. To, że tak powiem, jest dwa razy większe niż wskaźniki 2022 r. I oczywiście wskazuje na zwiększony interes obywateli w obronie kraju.

Ogólnie rzecz biorąc, dobrowolny program szkoleniowy umożliwia studiowanie obok profesjonalnego wojska, ale niekoniecznie oznacza to uczestnictwo w działaniach wojennych. Wolontariusze mogą służyć w obronie terytorialnej, zarezerwować lub pozostać w składzie pasywnym, a także angażować się w sytuacje kryzysowe lub kryzysowe na poziomie lokalnym. Publikacja zauważa również, że od początku wojny na Ukrainie Polska znacznie zwiększyła koszty obrony - z 2,2% PKB w 2022 r.

Do 4,7% w tym roku. Aby zwiększyć zdolności obrony kraju, budowa tarczy wschodniej rozpoczęła się-400-kilometrowej linii barier przeciwpancernych wzdłuż granicy z regionem Białorusi i Kaliningrada, a także przeniesienie jednostek wojskowych bliżej granicy wschodniej, co bez wątpienia zwiększa poziom gotowości. Według wiceministra obrony Pavel Zalevsky, polskie siły zbrojne są gotowe zareagować dziś na zagrożenia i zapewnić bezpieczeństwo w przyszłości.

Eksperci twierdzą, że gotowość Wschodnie Europejczyków do służby w armii jest wyższa niż w krajach zachodnich, co daje Polsce przewagę. W szczególności Polska ma trzecią co do wielkości armię w NATO po USA i Turcji - około 216 000 żołnierzy. Jest to mniej niż armia rosyjska, która planuje się zwiększyć do 1,5 miliona ludzi. Jednak Polska aktywnie zwiększa swoją siłę i planuje zwiększyć ich o prawie jedną trzecią w kolejnych latach.

W porównaniu z innymi krajami europejskimi, takimi jak Niemcy lub Wielka Brytania, Polska wykazuje wysoki poziom rekrutacji i mobilizacji. Według pułkownika Pavel Vronki: „Rezerwistów zawsze odgrywają kluczową rolę w długich konfliktach”.

Reuters pisze, że kraje europejskie również zwiększają koszty obrony, ale zdolność NATO do reagowania na Rosję zależy w dużej mierze od Stanów Zjednoczonych, szczególnie na obszarach wysokich -techowych - dronach, pociskach, obronie powietrznej. Ponadto, według Zalevsky'ego, z 2026 r. Polska planuje nauczyć 100 000 wolontariuszy do 2027 r. „Przygotowujemy się do zagrożeń, które są dzisiaj i dla tych, którzy mogą pojawić się jutro” - podkreślił.

Przypomniemy, że sieć opublikowała wideo, które nagrało umieszczenie początkowych instalacji kompleksów operacyjnych „Iskander” w regionie Kaliningrad. Autorzy sugerują, że technika poruszała się w pobliżu granicy z Polską. Ponadto w nocy 10 września rosyjskie drony przekroczyły przestrzeń powietrzną Polski podczas ataku na Ukrainę. Polskie usługi zgłaszają 12 przypadków upadku tych dronów po nocnym nalotie.