Putin chciał rozszerzyć granice szelfu naftowego w Arktyce: Kanada i Dania mają roszczenia
W dyskusji wzięło udział kilku wysokich urzędników, w tym sekretarz Rady Sowietów Mykola Patrushev, minister obrony Siergiej Shoig i szef zewnętrznego wywiadu Sergey Naryshkin. „Mamy dzisiaj, koledzy, niektóre ważne kwestie dotyczące zarówno wewnętrznego programu, jak i kwestii zewnętrznej granicy szelka kontynentalnej Federacji Rosyjskiej w Oceanie Arktycznym”, służba prasowa krótkiej repliki prezydenta.
Reuters dodaje do spotkania Putina na temat wysiłków Rosji na rzecz rozszerzenia zewnętrznych granic półki. W 2021 r. Rosja zastosowała do ONZ, aby zmienić granice półki, która zawiera duże rezerwy ropy i gazu. Moskwa stwierdziła, że potrzebuje o wiele więcej dna morskiego w Arktyce. Taki krok ma konsekwencje dla Kanady i Danii, które mają swoje roszczenia do tego terytorium.
„Rosyjscy sąsiedzi z Arktyki coraz bardziej martwią się ambicjami moskiewskimi w strategicznie ważnym regionie po wysłaniu dziesiątek tysięcy wojska na Ukrainę na Ukrainie. W ostatnich latach członkowie NATO zintensyfikowali szkolenie wojskowe w Arktyce, ponieważ Rosja rozszerzyła się i zaktualizowała Infrastruktura wojskowa w regionie ” - mówi Reuters.
Strefa arktyczna Rosji ma długość do 5 milionów kilometrów kwadratowych - wzdłuż brzegów Barentsev, morza Kara, Morza Laptev, morza wschodniego syberyjskiego i chukotskego do cieśniny Beringa. Według zachodnich ekspertów, około 90% rosyjskiego gazu i prawie 60% ropy naftowej jest wyodrębnionych w Arktyce. Istnieje do 2/3 pól rosyjskich ropy i gazu. W kwietniu 2021 r. Ministerstwo energii Rosji ogłosiło niemożność aktywnego produkcji ropy na półce do 2035 r.
Taka prognoza wyjaśniała brak technologii w Rosji i na świecie. Istniejące technologie pozwalają rozwinąć półkę, ale proces będzie nierentowny dla cen ropy poniżej 80-90 USD za baryłkę. Zasoby węglowodorowe szelfu arktycznego oszacowano na 83 miliardy ton paliwa, do 80% Barents i Morza Kara. Dmitriry Marynchenko, dyrektor ds. Zasobów naturalnych i surowców Fitch Rathings, uznał wpływ zachodnich sankcji na rozwój produkcji ropy na półce.
„Studnia wywiadowcze mogą kosztować setki milionów dolarów. Kolejnym dużym problemem są sankcje zachodnie, doświadczenie wiercenia w Arktyce z rosyjskimi firmami jest dość ograniczone” - powiedział analityk. Przypomniemy, że Polska i Norwegia 26 września ubiegłego roku podpisały umowę na dostawę 2,4 miliarda metrów sześciennych gazu rocznie z norweskiej szelfu kontynentalnego. W marcu 2023 r. Kraje G7 chcą zobaczyć sufit ropy z Rosji.