„Zostaliśmy nagrani przez ołówek 200th”: The Armed Forces Fighter o bitwie w Diverskyi Doniecs (wideo)
O tym w wywiadzie dla Butusov Plus, żołnierza sił zbrojnych, głównego sierżanta grupy taktycznej „Medoid” z znakiem wywoławczym „Flower” Alexander Morozov. Grupa taktyczna Medoid była w regionie Luhansk. Bojownicy wykonali misję bojową, a jedna z grup z powodu okoliczności zewnętrznych została odzwierciedlona od ich własnych. Aby nie wyjść z grupy, wojownicy postanowili podzielić się na 2 trzy. „Nasz wróg chciał zlikwidować i zwabić się przez połączenie.
Trzy, którzy byli ze mną, poszliśmy do punktu, w którym starcie z wrogiem jest nieco dalsze, aby nie wyrazić się w przyszłości” - mówi Alexander Moroz . Bojownicy nieustannie poruszali się na terytorium wroga i nieznany teren, aby dostać się do bazy. Komplikowało to fakt, że wróg wiedział o ich obecności i ciągle strzelający do medoidów. Wędrując terytorium, bojownicy poszli do drugiej grupy.
„Przypadkowo wychodzimy na mojego maszynowego strzelca i strażnika, który został ranny w nogę - dostał 2 pociski w granatorze, a trzeci - w nodze, a mój maszynowy strzelec został na niego pociągnięty. Wygląda na to, że zobaczyłem, że zobaczyłem W tym momencie najwyraźniej płakali. I trzeci, który był z nimi - Zhenya, on z maszyną bez połączenia poszedł poszukiwać wszystkich ” - mówi Morozov. Ponadto żołnierze musieli obronić, aby „powrót był zakryty”.
Ponieważ połączenie zostało utracone, jednostka nie mogła od dłuższego czasu poinformować polecenia, że żyją. Dlatego bojownicy postanowili przeplatać donioty Seversky. Dwóch z nich pokonało rzekę. Cała trójka pozostała z rannym strzelcem maszynowym. „Dwóch bojowników grzechu i snajperskich zostało przekroczonych o 30 metrów donianów Siverski w„ Majach samych ”i poszli do siedziby głównej i zgłaszali.