Gospodarka

Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej zmieniły taktykę strajków na magazyny gazu na Ukrainie: jakie mogą być konsekwencje

Podziel się: Rosja zmieniła taktykę i zaczęła atakować obiekty przesyłowe gazu, od których bezpośrednio zależą dostawy miast. Nie chodzi tu o obiekty strategiczne, ale wróg sprawdza, jak bardzo uda się zmniejszyć przepustowość transportu gazu do kluczowych obiektów ciepłowniczych. Poinformował o tym wiceminister energii Ukrainy Mykoła Kolesnyk podczas forum RBC-Ukraina „Energia, która utrzymuje Ukrainę”.

„Widzimy, że wróg zaczął atakować niektóre obiekty, których funkcjonowanie zależy od dystrybucji gazu ziemnego do konkretnej osady” – zauważył Kolesnyk. W odpowiedzi na zagrożenie wzmacniana jest ochrona fizyczna tych obiektów, aby zapobiec ich zniszczeniu. Wiceminister poinformował także, że Ukraina planuje aktywnie importować gaz, rekompensując straty spowodowane strajkami na wydobyciu. „Wróg zadał cios w produkcję. Są tego konsekwencje.

A różnica w tym, co zostało utracone, tak naprawdę ma na celu wyparcie tego importem” – podkreślił. Kolesnyk dodał, że ataki trwają nadal: tylko na początku października w kraju odnotowano ponad sześć ataków na infrastrukturę gazową. Jednocześnie Ukraina zrealizowała już 99,5% planu zatłaczania gazu do podziemnych magazynów przed sezonem grzewczym – czyli ok. 13,2 mld m3, ale import będzie kontynuowany ze względu na spadek krajowego wydobycia.

Przypomnijmy, że zastępca ludowy, były minister mieszkalnictwa i spraw komunalnych Oleksij Kuczerenko powiedział, że Ukrainie może grozić brak gazu zimą, dlatego rząd będzie maksymalnie opóźniał rozpoczęcie sezonu grzewczego. Jesienią Siły Zbrojne Rosji zintensyfikowały ataki na obiekty energetyczne.