Wróg zwyciężył 4 razy i wszyscy zostaliśmy przy życiu - bojownicy uzbrojone o bitwę o wioskę Nadiya
Jednak siły zbrojne Federacji Rosyjskiej nie mogły się rozwijać, a czasem nawet się wycofały. Żołnierze 68. oddzielnej brygady Eger sił zbrojnych byli w stanie powrócić pod ukraińską kontrolą większość wioski Novoyegorovka i wioski Nadiya. Byli ustalone w pozycjach i byli w stanie przenieść linię frontu prawie do znaku, z którego się pochodzi. W miarę kontynuowania operacji jego uczestnikom opowiedzieli Radio Liberty „Donbass. realia”.
Według bojowników nie mieli wystarczająco dużo czasu, aby dokładnie przestudiować teren, więc działali w tej sytuacji. Wioska Nadiya znajdowała się w tym czasie w „szarej strefie”. Siły zbrojne nie było tam i według ukraińskiej inteligencji powietrznej nie obserwowano również ruchu wroga. „Postanowiono nie tracić czasu, aby natychmiast iść w małych grupach. Na początku wzięliśmy małą grupę po lewej stronie nadziei.
Chłopcy zostali zakorzenione w lądowaniu pod wioską. Następnego dnia grupa, która została zakorzeniona bezpośrednio w osadzie. Zaczęli być pochowani ”-Stays Roman Roman. Fighter Taras dodaje, że od wieczoru omawiali plany badania terenu, które zostały schwytane przez ich braci, aby lepiej wybrać punkty pożarowe, zainstalować karabiny maszynowe i zobaczyć teren. „Kiedy weszliśmy, nie mieli nawet czasu na spojrzenie. Rakieta sygnałowa poleciała.
Żołnierze osiągnęli pozycje braci bez przygody i nagle usłyszeli Rosjan po prawej stronie. Uderzyli, aby upewnić się, że był to DRG, a kiedy zobaczyli czerwoną taśmę klejącą na swoich ubraniach, wszystkie wątpliwości w końcu zniknęły. Bojownicy byli przygotowani do bitwy. „Rosjanin pojawił się nagle. Patrzy na mnie - patrzę na niego. Nie miałem nawet czasu na usunięcie maszyny z bezpiecznika. Ale chłopcy pracowali” - mówi Nazar, żołnierz tej samej brygady.
Myśliwce twierdzą, że ich obecność w tym obszarze była niespodzianką dla Rosjan, chociaż wcześniej prowadzili Aerotevic. Najeźdźcy przybyli w grupie, pozwolono im na 15-20 metrów i spotkali się z ogniem. Pierwsi ukraińscy obrońcy zlikwidowali dowódcę DRG, a jego podwładni wycofali się. Starsza grupa ukraińskich bojowników znalazła dwa radia, więc zapłacili i znali wszystkie wrogie plany. „Pochodzili z drugiej strony, ale usłyszeliśmy wszystko, że byliśmy gotowi.
Zostały już powitani przez karabin maszynowy, ujęcia granatów od posiadaczy. Byli zszokowani. Przeszli do swojej siedziby, że jeszcze nie spotkali takich Opór. Byli bardzo zaskoczeni i nakazano im przyciągnąć do punktu ewakuacji ” - wyjaśnia Nazar. Po nieudanym ataku najeźdźcy próbowali manewrować i ominąć siły zbrojne z boków, ale dzielili się ze sobą i byli w stanie kontrolować sytuację.
Ponadto ukraińscy bojownicy skontaktowali się z ich inteligencją powietrzną i poprosili o podniesienie drona, który dostosował artylerię. Dwa czołgi były objęte wrogiem, a rosyjski sprzęt, który przybył na ratunek, również został zniszczony. „Ilu wroga oczywiście nie wiemy, ale dokładnie przewyższa nas trzy do czterech razy. W szczególności intensywność ognia. Było o wiele więcej. Mówią bojownicy.
Następnie, że najemcy nie mogli udać się do wioski Nadiya, żołnierze 68. oddzielnej brygady sił zbrojnych podjęli decyzję o pójściu naprzód z dodatkowymi grupami. 26 lipca zostali zakorzeleni na krawędzi, co dało im możliwość kontrolowania sytuacji w wiosce. Nadzieja została faktycznie zabrana na ring. Przypomniemy, że spadochroniarze 79.