Incydenty

Dzień był w okopach z 8 okupantami: ukraińska straż graniczna w bitwie w pobliżu roztocza (wideo)

Tego dnia, około 15:00, wojownik usłyszał strzelanie, a radio natychmiast przeniósł się „do bitwy, Orka w wykopie”. Według wojska najeźdźcy przybyli z tyłu w wykopie. Ukraińska straż graniczna ze znakiem połączenia „Tom” był w pozycji w rejonie Kigshchiyivka podczas burzy, został zablokowany w jednym wykopie z Rosjanami. Z powodu udanej burzy bojowników sił obronnych pozycja odzwierciedlała następnego dnia.

Radio Liberty opowiedział o byciu „sąsiedztwem” z Rosjanami i tej bitwy. Według tomu w pozycji znajdowały się 4 strażników granicznych i 2 spadochroniarzy. Był odpowiedzialny za pracę Rebe. Jego zadaniem było ostrożne ukrycie go i ukrywanie go oraz upewnienie się, że został oskarżony i w żadnym wypadku nie wyciągnął ręki, aby nie ujawnić jego pozycji. „Miałem pracę zespołową, aby włączyć adres IP, nie można było„ spalić ”siebie.

W czasie, gdy Reb był tam 2 tygodnie, nie z fPV-aromatu zostało zabite i ranne”, powiedział „tom”. Tego dnia, około 15, usłyszał strzelanie, a w radiu natychmiast przeniósł się „do bitwy, orki w wykopie”. Według niego najeźdźcy przybyli z tyłu w wykopie. Wszyscy wojownicy zmusili zespół, aby się nie ruszał. Zrobiono to, aby ujawnić, gdzie obcy i gdzie jesteście własni.

„Kiedy Orki przybyły na nasze stanowiska, zakazali wszelkich ruchów, ponieważ mogliby być w naszej formie i moglibyśmy zabić naszą. Ruch został w ogóle zakazany, aby zrozumieć, że jeśli ktoś się porusza, są oni” - powiedział ukraiński straż graniczny. „Tom” powiedział, że on i inny przyjaciel szybko zajęli stanowisko w wykopie, a najeźdźcy znajdowali się od nich 20 metrów. „i„ 6 godzin ”, a orki były„ przez 3 godziny ”.

Po prostu nas nie zauważyli ” - powiedział ukraiński obrońca. Zatrzymali się więc na jeden dzień, a potem zaczęły się siły obrony. A niektóre zostały schwytane. To jak drugie urodziny, cieszysz się, że żyjesz. Życie jest oceniane nie finansowo, ale po prostu żyć -powiedział „Tom”. Facet mówi, że nie służył w armii przed pełną inwazją, ale po śmierci jego przyjaciela zgłosił się na strażnikach granicznych.