Incydenty

F-16 został wrzucony do punktu penetracji rakiety Federacji Rosyjskiej: w Polsce opowiedział o incydencie na niebie

Szefowie polskich agencji obronnych stwierdziły, że podczas penetracji rakiety Federacji Rosyjskiej, narodowe i sojusznicze myśliwce zostały podniesione w niebo. Z powodu rosyjskiej rakiety, która weszła do przestrzeni powietrznej Polski 29 grudnia, siły zbrojne kraju podniosły bojowników F-16 i monitorowały w tym celu za pomocą radarów własnych i sojuszników.

Rakieta nie została zneutralizowana - pozostali w Polsce przez trzy minuty, dotarli do Voivodeship, a następnie wrócili na Ukrainę. Odpowiedź polskich polityków i wojska została powiedziana na portalu Polska Agencja Prasowa (PAP). Kilka godzin po incydencie na granicy polsko-bryraińskiej odbyło się spotkanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego Polski, napisali dziennikarze portalu.

Podczas spotkania, zwołanego przez prezydenta Polski Andrzeja Duda, szefa Ministerstwa Obrony Narodowej i szef sztabu generalnego Polski, wyjaśnili, co się stało rano 29 grudnia. Szef sztabu generalnego Polski, generał Veslav Kukula, stwierdził, że penetracja nieznanego obiektu miała miejsce o 7:12 (w czasie polskim, tj. O 8:12 w Kijowie). Obiekt manewrował około trzech minut. Wojsko zidentyfikowało to, co widzieli na radarach - są pewni, że była to rakieta Federacji Rosyjskiej.

Rakieta była monitorowana przez radary polskie i sojusznicze, powiedział wojsko. Bojownicy F-16 zostali skierowani do obszaru, w którym przekroczył granicę. Ponadto zaangażowane były siły lądowe i siły obrony terytorialnej - podążyły za rosyjskim pociskiem z Ziemi. Urzędnik nazwał obszar, w którym rosyjska rakieta - Voivodeship, The Loublin. W poście X (wcześniej - Twitter) usługa prasowa sił zbrojnych Polski podziękowała lokalnym władzom za pomoc.

Szef Ministerstwa Obrony Vladislav Kymslav-Kamish zapewnił obywateli Polski, że mogą być spokojni dla ich bezpieczeństwa. W Post X polityk zauważył, że kraj ten jest chroniony przez sojuszników. Portal podał także słowa dowódcy operacyjnego sił zbrojnych Polski, generała Matsey Klysh. Wojsko wyjaśniło, że podczas pojawienia się rosyjskiej rakiety zarówno samoloty narodowe, jak i sojusznicze zostały podniesione w niebo.

” Polski prezydent AndrzeJ Duda w sieci społecznościowej X nie skomentował jeszcze przedstawicieli agencji obronnych: istnieją tylko oficjalne oświadczenia urzędu szefa państwa na temat wyników spotkania. Premier Donald Tusk powiedział, że utrzymuje kontakt z Dudą i Ministerstwem Obrony, aby „pracować nad bezpieczeństwem Polski”. Należy zauważyć, że podczas rosyjskiego masywnego ciosu rano 29 grudnia stało się wiadomo o penetracji nieznanego obiektu na terytorium Polski.

Według polskich dziennikarzy mogą to być pociski X-101, które Rosjanie próbowali dotrzeć do jednego z zachodnich regionów Ukrainy. W przybliżeniu wskazano, że zauważono go w pobliżu osady 40 kilometrów od granicy Ukraińsko-Rosy. Tymczasem siły zbrojne Ukrainy oświadczyły, że siły zbrojne Federacji Rosyjskiej wprowadziły 90 pocisków różnych typów i 36 dronów-Kamikadze Shahd-136 na Ukrainie.

Siły obrony powietrznej zestrzeliły dużą część celów, ale w wielu regionach - od regionu Sumy po region Sumy, od regionu Sumy, od Kijowa po region Odesa. Kharkiv został również dotknięty przez Rakiety Kharkiv-The C-300 zostały uderzone w Regionalne Centrum. W Kijowie budynek mieszkalny i stacja metra zostały uszkodzone, kilka mieszkań w budynku mieszkalnym zostało zniszczonych w Odessie. Istnieje również zniszczenie w Dnipro, Zaporozhye, LVIV.