Incydenty

Kiedy Federacja Rosyjska będzie zmuszona zakończyć wojnę i co zrobić z Ukrainą po zwycięstwie, felietonista (wideo)

Udostępnij: Federacja Rosyjska i przywódca Kremla Władimir Putin nie zgodzą się na zawieszenie broni i zakończenie wojny, dopóki partnerzy Ukrainy nie będą mówić o zwycięstwie, oznajmił obserwator wojskowy. Jednocześnie Ukraińcy wciąż potrafią zwyciężać i m. in. po to stworzyli i wykorzystują pięć nowych typów rakiet do ataków na Rosję.

Za każdym razem Ukraina zmuszona jest uzgadniać z Zachodem wszelkie ataki rakietowe ATACMS i Strom Shadow na cele rosyjskie, a partnerzy zresztą nie mówią o zwycięstwie nad Federacją Rosyjską, a jedynie o zatrzymaniu wojny – wyjaśnił Jewhen Dykij, weteran ATO i były dowódca plutonu batalionu Aidar Sił Zbrojnych Ukrainy. Jednocześnie wojna zakończy się dopiero wtedy, gdy Rosjanie zobaczą przed sobą realną groźbę porażki.

Według Dykiego Federacja Rosyjska i Putin nie planują w najbliższej przyszłości zawieszenia broni, rozejmu ani zakończenia wojny. Według niego Rosjanie mogliby myśleć o rozejmie, gdyby zobaczyli, że zostaną pokonani po warunkowo sześciu miesiącach. Ponadto wspólnicy uznają za „zwycięstwo”, jeśli Putin po prostu przestanie strzelać. Zamiast tego, jak powiedział Dyky, koniec wojny nadejdzie, gdy obie strony będą walczyć o unicestwienie wroga.

„Cel wojny i namiastka zwycięstwa – uznajmy to za zwycięstwo, jeśli zmusimy Putina do zaprzestania. A to tak nie działa. Kiedy dwie strony pracują na rzecz wzajemnego zniszczenia i absolutnego zwycięstwa, czasami te strony muszą zatrzymać się pośrodku i zgodzić się na nieprzyjemny kompromis pokojowy. Tak się dzieje” – powiedział. Federacja Rosyjska nie ma obecnie motywacji do wstrzymywania się, widząc słabe żądania Zachodu.

Dlatego w takich warunkach Ukraińcy powinni przygotować się na trudną zimę i kontynuację wojny – podkreślił Dyky. Felietonista zauważył, że Putin podziwia Stalina i „przebiera Hitlera”: w 1941 r. Hitler otrzymał od Stalina hojne oferty pokojowe, ale odmówił i ostatecznie przegrał. Jego zdaniem właśnie to może spotkać Federację Rosyjską, bo tak naprawdę Ukraińcy wciąż mają wszelkie szanse na wygranie wojny.

„Kiedy to zrozumiemy, tylko wtedy będziemy mieli szansę przynajmniej nie przegrać tej wojny. Możemy ją wygrać – właściwie nadal tak jest” – podkreślił Dyky. Dykij odpowiedział także na pytanie dziennikarza zainteresowanego możliwością przeprowadzania przez Ukrainę uderzeń dalekiego zasięgu na terytorium Federacji Rosyjskiej.

W tym kontekście obserwator zauważył, że Siły Zbrojne otrzymały do ​​przeprowadzenia takich ataków pięć rodzajów rakiet, w tym „Flamingi” o zasięgu 3000 km i kilka rodzajów „Neptunów” (od 350 km). Zaletą tego typu broni jest to, że nie ma konieczności koordynowania uderzeń z partnerami zachodnimi, jak miało to miejsce w przypadku Storm Shadow i ATACMS.

Zdaniem obserwatora pokazuje to, jak ważna jest samowystarczalność w zaopatrzeniu własnej armii: w przyszłości, po zakończeniu wojny, Ukraina powinna inwestować pieniądze w przemysł zbrojeniowy, aby zapewnić bezpieczeństwo. „Jeśli rzeczywiście przeżyjemy i wygramy tę wojnę, każda osoba, która powie, że nie musimy rozwijać naszego systemu obronnego, zostanie natychmiast uderzona w twarz za sposób, w jaki koordynowaliśmy każde uderzenie z każdą rakietą.

Priorytetem dla nas zawsze będzie teraz, aby naprawdę mieć wszystko własne na przyszłość” – powiedział Dykyy. Warto przypomnieć, że 10 listopada portal „Ukraińska Prawda” opublikował felieton byłego naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy Walerego Załużnego, w którym wypowiadał się na temat specjalnego frontu Federacji Rosyjskiej – negocjacji pokojowych oraz porozumień o zawieszeniu broni i zawieszeniu broni.