Najeźdźcy przygotowują referendum. Dlaczego nic w nich nie zadziała
Jest to tak zwane głosowanie elektroniczne. Wiele z nich jest teraz powiedziane, ale absolutnie nie jest zrealizowane, nawet bardziej skomplikowane niż normalny głos. To nie tylko litera elektromu. Pamiętam, jak to zostało zorganizowane i wydarzyło się zeszłej jesieni w rosyjskich wyborach Duma do Ordlo. Głosowanie elektroniczne wymaga odpowiedniego systemu głosowania. Wymaga weryfikacji użytkownika.
Weryfikacja wymaga po pierwsze osoby poświadczającej osobę, po drugie, osoby, która ma ten dokument i ma ochotę głosować, oficjalnie zarejestrowaną w tym systemie. I to nie wszystko jest możliwe. Ponad dwa tysiące „centrów konsultacyjnych” zostały stworzone w Doniecku i Lugansk. W tym samym czasie użyto tam tylko tych, którzy mieli paszport rosyjski, a także snicor (numer ubezpieczenia indywidualnego konta osobistego), który odbywa się oddzielnie od paszportu.
Jak wiemy, certyfikacja południa Ukrainy zawiodła, to znaczy rosyjski system nie jest tutaj odpowiedni. Współpraca nie będzie w stanie stworzyć systemu głosowania do 11 września. Ponadto wymaga stabilnego Internetu. I ten aspekt jest łatwo regulowany przez naszych artylezji. Tak więc jedyną „prawdziwą” okazją do wydawania „skierowanych” są tradycyjne strony, kabiny, „gryka”, płukanie mózgu i zastraszanie.