Incydenty

MiG-31 nad Estonią: Gdyby NATO powalił samolot, „oznaczałoby wojnę” -ambassador

Do rozpowszechnienia: Gdyby rosyjski samolot naruszył przestrzeń powietrzną NATO i została następnie zastrzelona, ​​Moskwa postrzegałaby ją jako początek wojny z Sojuszem. Rosyjski ambasador we Francji, Aleksieją Meshkov, podkreślił, że samoloty NATO rzekomo często naruszają przestrzeń powietrzną Federacji Rosyjskiej i nie są pobite. Rosyjscy bojownicy i UAV zaczęli częściej latać na terytorium Europy, w tym w Estonii i Danii. Jednak Moskwa zaprzecza wszystkim.

25 września dziennikarze RTL zapytali wrogiego ambasadora, który wydarzył się, gdyby NATO powalił taki samolot. „To oznaczałoby wojnę” - odpowiedział krótko. Media zauważyły, że opinia, że ​​kraje NATO mogą powalić rosyjskie samoloty, które naruszają ich przestrzeń powietrzną, zostały wyrażone przez prezydenta USA Donalda Trumpa. Jednak Meshkov stwierdził, że jednocześnie samolot Alliance leci nad Federacją Rosyjską.

„Wiesz, wiele samolotów NATO narusza rosyjską przestrzeń powietrzną (…) Dzieje się tak dość często. Ale nie są pobici” - powiedział. Rosyjska dyplomata została przeprowadzona w celu skomentowania inwazji dronów i samolotów Federacji Rosyjskiej do przestrzeni powietrznej w Europie w ciągu ostatnich tygodni. Kategorycznie temu zaprzeczył. „Rosja tego nie robi, nie gra z nikim. To nie jest zbytnio w naszym stylu” - zapewnił Meshkov.

Dodał, że wydarzenie „wielokrotnie oszukało” Moskwę. Przypomniemy, że sekretarz generalny NATO Mark Rutte stwierdził, że sojusz zareaguje na prowokacje „spokojne i decydujące”, i nie powalił żadnego naruszenia przestrzeni powietrznej. Przypadek przestrzeni powietrznej Estonii ma miejsce 19 września. Na niebie nad krajem przez około 12 minut były trzy rosyjskie samoloty MIH-31. Estońskie siły zbrojne zademonstrowały swoją trasę.