Moc Meksyku wysłała armię do patrolowania granicy z USA, aby uniknąć obowiązków Trumpa
W zamian za rozmieszczenie żołnierzy Trump przełożył wprowadzenie nowych taryf miesięcznie. O tym pisze New York Times. Prezydent Meksyku Claudia Sheinbaum powiedział, że wojsko będzie walczyć z nielegalną migracją, handlem narkotykami i przemytem broni. Szczególną uwagę zwraca się na państwa dolnej Kalifornii, Sonory i Tamulipas, które pozostają głównymi punktami tranzytowymi dla narkotyków i nielegalnych odchodzących do Stanów Zjednoczonych.
W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, w Meksyku nie ma specjalnego patrolu granicznego. Ponieważ pracownikom imigracyjnym nie wolno nosić broni, Meksyk spoczywa na wojsku i Gwardii Narodowej w celu ochrony granicy. Rząd Meksyku stwierdził, że wojska zostały już przeniesione do 18 miast i osad wzdłuż granicy ze Stanów Zjednoczonych. Prezydent USA Donald Trump aktywnie aktywnie wykorzystuje groźbę rosnących obowiązków w poszukiwaniu koncesji.
Prawie 80% meksykańskich eksportu trafia do Stanów Zjednoczonych, więc dla gospodarki kraju takie wzrosty mogą być poważnym ciosem. Nie tylko Meksyk, ale także Ottawa było pod presją obowiązku. W szczególności premier kanadyjski Justin Trudeau zgodził się również wzmocnić kontrolę nad granicą ze Stanami Zjednoczonymi. Jednak w przypadku Chin zagrożenia nie działały.