Z 50 metrów od Ukraińców: „Wykonawca” sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej dotarł na front w 2 dni (wideo)
Jeden z najeźdźców został schwytany. Wyznał, że był na wojnie na Ukrainie bez przygotowania i bez wyjaśnienia. 6 października usługa prasowa państwowej służby granicznej Ukrainy opublikowała z nim wideo. Rosjanin powiedział, że ma 42 lata i pochodzi z Volgograda. W armii służył jako zwiadowca 136 brygad, ma tytuł prywatny. „Przed schwytaniem zadaniem było wyjście do leśnego paska i kopanie. Przyszło. Następnie kolejnym zadaniem było pójście do innego leśnego paska.
To nie był poncho - płaszcz antyronousa - i było już za późno. Z tego powodu zostaliśmy zaatakowani przez FPV,„ Baba Yaga ”i teraz było,” - powiedział. Według niego było ciemno, a ukraińskie wojsko „okazało się” 50 metrów. Rosyjski zwiadowca podzielił się, że obiecał mu pensję 230 tysięcy rubli, która została wypłacona na karcie. Od „podnoszenia” otrzymał tylko połowę. Zapytany o przygotowanie więzień odpowiedział, że nie minął.
„Podpisał kontrakt, przybył do Dagestan, dwa dni później przybył tutaj i wszystko” - powiedział. Przypomniemy, że w ukraińskiej niewoli był Egipcjanin, który walczył po stronie sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej na podstawie umowy. Powiedział, że jego zadaniem było zastrzelenie Rosjan, jeśli uciekają z linii frontu.