Rosja nie uratuje „pocisków” na dachach domów: drony sił zbrojnych są w stanie je ominąć - ekspert
Według Kasyanova tworzymy systemy, które są najbardziej niezbędne w wojnie w takiej lub drugiej przerwie: nie prowadzimy jednego modelu, ale produkujemy ich ogromną różnorodność, która pozwala działać w różnych częściach frontu.
Ale dla sukcesu bardzo ważne jest, aby Ministerstwo Obrony podchodziło do tego problemu kompleksowo: nie tylko przydzielało finanse (dla których oddzielne, wielkie podziękowania), ale także zwiększyło potencjał produkcyjny i podkreśliło niezbędnych specjalistów. Ale dziś Ukraina udowodniła, że jest to poważna siła, która ma dobrą armię dronów. Dlatego, według Yuri, nie jest przypadkiem, że wróg umieszcza „muszle” na dachach domów w Moskwie - mają coś do obaw.
W końcu najeźdźcy zobaczyli, że nasze drony mogą dotrzeć do strategicznych bombowców, takich jak Engels. Ale są też przykłady, według Kasyanova, o których niewiele osób wie, ponieważ w Federacji Rosyjskiej nie opowiadają o nich ze wstydu, i nie chcemy ujawniać tajemnic wszystkich naszych producentów i programistów. Według eksperta „skorupa” nie jest panaceum dla Rosjan.
Mamy doświadczenie w interakcji z tymi „pociskami” i były one absolutnie bezsilne przeciwko naszym dronom. Ponadto ataki ukraińskie nie mogły chronić wroga ani C300 lub C400. Udaje nam się „uderzyć” ich pomysłowością i doświadczeniem, ponieważ nie ma idealnej obrony powietrznej, a jeśli używasz przebiegłości wojskowej, można je ominąć, co wielokrotnie udowodniliśmy. Nawiasem mówiąc, dziś siły zbrojne są jednym z najbardziej nasyconych dronów armii świata.
Nawet armia amerykańska jest znacznie mniej nasycona dronami niż my. To samo dotyczy armii Rosji i Iranu. Wszyscy nie mają tak ogromnego doświadczenia w korzystaniu z UAV, które niestety w związku z wojną pojawiły się u Ukraińczyków. Taki konserwatyzm w stosowaniu dronów był związany z uprzedzeniem w rozwoju rakiety i lotnictwa międzykontynentalnego, a dziś okazało się, że ważniejsze jest działanie.