Siły Zbrojne otrzymają śmigłowce Bell AH-1Z i UH-1Y: dlaczego są lepsze od Mi-24 i Mi-8
Tak stwierdzono w notatce prasowej amerykańskiej firmy z 20 października. „Z dumą ogłaszamy zawarcie umowy i możliwą dostawę tych niesamowitych śmigłowców na Ukrainę. Inicjatywa ta jest realizowana już od jakiegoś czasu i nie możemy się doczekać jej zakończenia” – powiedział wiceprezes firmy Bell Jeffrey Schlosser.
Komentując tę wiadomość, obserwatorzy Defense Express zauważyli, że podczas zakupu amerykańskiej broni w ramach linii FMS umowa zawierana jest nie bezpośrednio z producentem, ale pomiędzy rządami. Oznacza to, że Ukraina zawiera umowę z USA, a Waszyngton tworzy zamówienie z Bellem. AH-1Z Viper i UH-1Y Venom to nowoczesne wersje legendarnych amerykańskich śmigłowców AH-1 Cobra i UH-1 Iroquois, głęboko zmodernizowane z uwzględnieniem wymagań XXI wieku.
Ten ostatni jest szczególnie znany jako symbol wojny w Wietnamie. Maszyny mają wspólne 85% części, w tym część ogonową, silniki, układ wirnika, skrzynię biegów, architekturę awioniki, oprogramowanie, elementy sterujące i wyświetlacze. Eksperci uważają, że takie podejście czyni je optymalnym zamiennikiem radzieckiej pary Mi-24 i Mi-8, które do dziś znajdują się na wyposażeniu Sił Zbrojnych.
Dziś oba helikoptery są aktywnie wykorzystywane przez korpus piechoty morskiej USA, a także są eksportowane do sojuszników. Na przykład w 2019 roku Czechy zamówiły 12 helikopterów Bell – cztery szturmowe AH-1Z Viper i osiem transportowych UH-1Y Venom – za 622 mln dolarów. Słowacja planowała także zakup 12 AH-1Z Viperów, korzystając z prawa do zniżki po przeniesieniu broni na Ukrainę.
Początkową cenę wynoszącą około 1 miliard dolarów obniżono do 600 milionów dolarów, ale Bratysława pod koniec 2024 roku wycofała się z umowy na rzecz helikopterów UH-60 Black Hawk firmy Lockheed Martin. Przypomnijmy, że specjalista rozpoznania powietrznego Jurij Kasjanow uważa, że Ukrainie brakuje sprzętu niezbędnego do walki z rosyjskimi dronami.