„Ile zajęło, tyle i twoje”: sojuszniki Putina na negocjacje, chce przechytrzyć Trump - media
Chociaż Trump nie zatrzymał wojny na Ukrainie w ciągu jednego dnia, jak planował, nadal istnieje opinia, że pod jego przywództwem ogólna dynamika znacznie poprawi, przynajmniej poprzez zmniejszenie poparcia Kijowa. Z kolei w ostatnich tygodniach pozycja Kremla została wydana z Moskwy w ostatnich tygodniach. Rosyjska agencja informacyjna Tarsom opublikowała wywiad z Fyodorem Lukyanovem, dyrektorem dzieła naukowego „Valdai Discour Club”.
Lukyanov wielokrotnie moderował coroczne przemówienie Putina na temat Valdai i jest uważany za renomowany głos, dobrze poinformowany o celach Kremla, zgodnie z wiodącym centrum analitycznym „Institute of War Study”. „Nie trzeba liczyć na duże ustalenia” - z takim nagłówkiem opublikowano jego wywiad, który podkreślił wysiłki Kremla w celu stworzenia wewnętrznych i globalnych oczekiwań związanych z potencjalnymi negocjacjami między Putinem a Trumpem.
„Decyzja Tarów o użyciu wywiadu Lukyanowa w celu osłabienia wewnętrznych spekulacji dotyczących możliwości porozumienia pokojowego w najbliższej przyszłości podkreśla również znaczenie. Mówiąc o ukraińskich terytoriach, które są obecnie w posiadaniu wojsk rosyjskich, powiedział, że „jest jasne z terytoriami: ile zabrał, tyle twoich” i że według ISW Kremlin nie zamierza tego zamierzać kompromis.
Według amerykańskich analityków takie stanowisko sugeruje, że Kremlin prawdopodobnie uważa, że wszelkie przyszłe rozmowy pokojowe z Trumpem rozpoczną się od uznania Stanów Zjednoczonych roszczeń terytorialnych Federacji Rosyjskiej dla Ukrainy, w tym prawdopodobnie, w tym I obszary, których Rosja nie zajmuje.
Według Lukyanova głównym wymogiem Rosji na przyszłe rozmowy pokojowe z Trumpem jest „zmiana krajobrazu bezpieczeństwa w Europie Wschodniej” i „porzucenie szeregu przepisów, na których opiera się istnienie i funkcjonowanie NATO”. Zauważył również, że Rosja może również omówić możliwość zmniejszenia obecności wojskowej NATO.