Obrona powietrzna jako „ser szwajcarski”: co Federacja Rosyjska wytrzymałaby rakiety Tomahawk - Avayexpert (wideo)
Rosjanom będzie trudno zestrzelić rakiety Tomahawk, ponieważ ostatnio zwracali zbyt dużą uwagę na drony Sił Zbrojnych i zaniedbane przez obronę przeciwrakietową, Anatolij Chrapczyński wyjaśnił Avaya Expert na antenie Express. Środki, które mogły przeciwdziałać takim środkom klęski, wysłano na Krym, gdzie udało się pozbyć Ukraińców.
Chrapczyński odpowiedział na pytanie dziennikarza, czy Siły Zbrojne Rosji mają środki do przeciwdziałania amerykańskim „pomidorom”. Według eksperta dziś takie systemy wysyłane są na Krym, gdzie zostały już zniszczone. Reszta trafiła do obwodu moskiewskiego i leningradzkiego, a reszta bramek w Federacji Rosyjskiej nie ma żadnej ochrony. „[Rosja] od dawna nie była testowana przez systemy obrony przeciwrakietowej.
System obrony powietrznej Federacji Rosyjskiej to szwajcarski ser, który pozwala nam aktywnie pracować i wykorzystywać te dziury do uderzania w ważne obiekty” – powiedział ekspert ds. lotnictwa. Oprócz braku obrony powietrznej Rosjanie będą mieli pewne problemy z rakietami Tomahawk. Chrapczyński zauważył, że duża wysokość trajektorii znacznie komplikuje pracę obrony powietrznej Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
Ponadto sposób uszkodzenia można zaprogramować na pokonanie 15 bramek, ale w locie można go przeprogramować: to znaczy wróg nie będzie w stanie przewidzieć, dokąd poleci rakieta. „Tomagavk” to dość interesująca rakieta, która może warunkowo zmienić miejsce przeznaczenia, można ją namierzyć, ale nie może dokładnie podążać za punktem docelowym, więc pomaga ominąć system obrony powietrznej” – zabrzmiał w powietrzu.